Żużel. Mieszane nastroje we Włókniarzu po zwycięstwie. "Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski

W pierwszym meczu fazy play-down Krono-Plast Włókniarz Częstochowa pokonał Gezet Stal Gorzów 48:42. Po spotkaniu w mix zonie Canal+ Sport pojawili się trenerzy obu drużyn - Mariusz Staszewski i Piotr Świst.

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa po wielu problemach z kontuzjami przystąpił do meczu z Gezet Stalą Gorzów w końcu w swoim optymalnym zestawieniu. Choć w pewnym momencie wydawało się, że podopieczni trenera Mariusza Staszewskiego wypracują sporą zaliczkę przed rewanżem, to ostatecznie wyniosła ona tylko sześć punktów.

- Cieszy mnie ta wygrana. Mogła być wyższa, ale wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz i taki właśnie był. Dla widowiska to dobrze, bo w Gorzowie będzie ciekawie i na tym spotkaniu się już skupiamy - stwierdził Staszewski.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Sajdak, Pawełczak, Komarnicki i Frątczak

Na rozmiar zwycięstwa spory wpływ miała przeciętna postawa Kacpra Woryny. 28-latek ma za sobą bardzo udane ostatnie tygodnie, ale tym razem zdobył zaledwie siedem "oczek" i dwa bonusy.

- Każdemu może zdarzyć się słabszy mecz, więc nie mam pretensji do Kacpra o to, że dziś dorzucił trochę mniej punktów. Spory wpływ na to miał defekt w jedenastym biegu, gdyby nie on, na pewno dowiózłby w nim trzy punkty - zapewnił trener "Lwów".

Z wyniku zadowolony był także trener gości, Piotr Świst.

- Nie możemy mówić o jakiejś zaliczce, bo przegraliśmy sześcioma punktami, ale to dla nas niezły rezultat - powiedział szkoleniowiec Stali.

Prowadzący studio Michał Mitrut zapytał jeszcze Śwista o sytuację z czternastego biegu. W nim Andrzej Lebiediew ostrym atakiem wjechał pod Jasona Doyle'a, po czym Australijczyk upadł. Sędzia Krzysztof Meyze po obejrzeniu powtórki zdecydował się wykluczyć zawodnika Stali, co wywołało ogromne niezadowolenie Łotysza.

- Taki mamy regulamin, że ktoś musi być wykluczony. Moim zdaniem Andrzej jechał swoim torem, a Doyle trochę się położył. Taka jednak jest decyzja sędziego i nie chcę jej kwestionować - skomentował Świst.

Komentarze (4)
avatar
KMUL
25.08.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W porównaniu do góry tabeli w dole bardzo ciekawie kwestia spadku oraz potencjalne starcie barażowe będą bardzo ciekawe coś czuję iż Rybnik się utrzyma w barażach 
avatar
Piotr Piotr
24.08.2025
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Spadek 
Zgłoś nielegalne treści