Żużel. Bajerski mówi o finale z Fogo Unią Leszno. Jeden fakt mocno go ucieszył

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski

Abramczyk Polonia rozbiła Cellfast Wilki 65:25 i pewnie awansowała do finału Metalkas 2. Ekstraligi. - Trenowaliśmy w każdych warunkach. Wszystko potoczyło się zgodnie z planem i jestem zadowolony - mówi trener bydgoskiej drużyny Tomasz Bajerski.

Jedynie przebieg pierwszego wyścigu zasygnalizował, że goście mogą powalczyć z Abramczyk Polonią. W nim Dimitri Berge i Kenneth Bjerre lepiej rozegrali dojazd do pierwszego łuku i wyszli na podwójne prowadzenie. W efektywnym stylu wyprzedził ich jednak Kai Huckenbeck.

Później prym wiedli gospodarze. W ostatecznym rozrachunku żużlowcy Cellfast Wilki Krosno nie zdołali wygrać choćby jednej odsłony meczu, nie tylko drużynowo, ale nawet indywidualnie. Spotkanie zakończyło się pogromem. Podopiecznym Tomasza Bajerskiego i Krzysztofa Kanclerza nie przeszkodziła nawet kapryśna pogoda.

ZOBACZ WIDEO: Oskar Fajfer sądził się ze znanym mechanikiem. Znamy werdykt

Po meczu zapytaliśmy trenera bydgoskiej drużyny, czy to był najlepszy mecz jego zespołu w tym sezonie, na co ten odpowiedział z rozbrajającą szczerością. - Mam nadzieję, że najlepszy mecz dopiero przed nami - mówi Tomasz Bajerski w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Deszcz padał w piątek i sobotę, ale my byliśmy przygotowani na wszystko. Trenowaliśmy w każdych warunkach. Rozwój wypadków potoczył się zgodnie z planem i mam nadzieję, że pozostanie tak do samego końca sezonu - zauważa trener Abramczyk Polonii.

Już w niedzielę 7 września bydgoszczanie rozegrają pierwsze spotkanie finałowe na własnym torze z Fogo Unią. - Bardzo dobrze, że zmierzymy się z leszczynianami już tydzień później. Jesteśmy w dobrym rytmie, jechaliśmy w niedzielę. Za tydzień będziemy gotowi na kolejny sprawdzian - komentuje Bajerski.

Doświadczony fachowiec nie krył zadowolenia z postawy Krzysztofa Buczkowskiego. Ten widocznie odżył, znów wyprzedzał pod płotem i zakończył zawody z kompletem punktów.

- Krzysiek pojechał bardzo dobrze i w końcu zrobił swoje. Cały rok szukaliśmy odpowiednich ustawień sprzętu i w końcu udało się je znaleźć - przyznaje Bajerski.

I dodaje, że nie ma żadnych obaw o formę Szymona Woźniaka. Wychowanek Polonii zdobył 6 punktów w czterech startach. - Szymon podejdzie do tego spokojnie. Myślę, że od następnego meczu będzie już dobrze - przekonuje trener bydgoskiego zespołu.

Świetny występ, śmiało można rzec, że najlepszy w tym sezonie w rozgrywkach ligowych, zanotował Bartosz Nowak. Junior gospodarzy niedzielnego spotkania zdobył 7 punktów w trzech startach, a w ósmym biegu pokonał Jakuba Jamroga i Williama Drejera.

- Cały czas wierzyłem w Bartka Nowaka. Gdyby nie wypadek podczas Drużynowych Mistrzostw Polski, to już wcześniej doszedłby do formy. Widać, że stara się i ma wysokie aspiracje oraz ciężko haruje - podsumowuje Tomasz Bajerski.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (27)
avatar
Atomic
2.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
W Lesznie się zdziwią... mecze finałowe będą zupełnie inne niż te z sezonu zasadniczego i to Polonia awansuje z 1 miejsca do ekstra. W końcu wrócą tam gdzie ich miejsce. A Leszno będzie mieć te Czytaj całość
avatar
blackscorpion1963
2.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
bajerski trener? hahahahahaha slaby meneger. pokazal juz co on nie potrafi. przy takim skladzie to wiekszosc kibicow by poprowadzila ten zespol. 
avatar
ZKS Unia Tarnow Fan
2.09.2025
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
Nie umiecie na wyjazdach jeździć i kozaczki tyfusowskie w akcji hahahaha,my z takim składem spaliśmy was jak drugoligowca a wy myślicie że Leszno obiedziecie hahahaha, nawet do ekstraligi bufon Czytaj całość
avatar
magda1986
2.09.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Spokojnie dadzą radę ale z Gorzowem 
avatar
Mrufkenessen
2.09.2025
Zgłoś do moderacji
8
4
Odpowiedz
Cały rok szukali ustawień? Mocne 
Zgłoś nielegalne treści