To, o czym mówiło się od dawna, wreszcie stało się faktem. Jason Doyle, jeszcze w niedzielę bohater Częstochowy, pożegnał się z klubem we wtorkowy poranek w mediach społecznościowych. Równo w południe został natomiast zaprezentowany jako nowy zawodnik Cellfast Wilków Krosno, do których wraca po dwóch latach. WP SportoweFakty już trzy tygodnie temu jako pierwsze informowały, że ten ruch jest możliwy.
Umowa została zawarta na dwa lata. Jeśli Wilki w przyszłym roku wywalczą awans do PGE Ekstraligi, to Australijczyk będzie reprezentował klub także w sezonie 2027.
ZOBACZ WIDEO Odsłonił kulisy światowego żużla. To oni wszystkim rządzą?
Jason Doyle ostatni raz ścigał się na zapleczu PGE Ekstraligi w 2014 roku, kiedy reprezentował Orła Łódź, a jego kariera dopiero nabierała rozpędu. W tym roku pokazał, że mimo prawie 40 lat i częstych kontuzji, wciąż potrafi być liderem - choćby zdobywając 20 punktów na torze Betard Sparty Wrocław czy komplet 15 w niedzielnej, niezwykle ważnej konfrontacji ze Stalą Gorzów.
Doyle dołącza do Wilków w momencie, gdy klub buduje skład, który ma realne szanse powalczyć o powrót do elity. W Krośnie liczą na doświadczenie byłego mistrza świata i jego zdolność do wygrywania kluczowych wyścigów. Transfer Australijczyka to jasny sygnał, że w przyszłym roku Cellfast Wilki chcą wygrać Metalkas 2. Ekstraligę.
Koncepcja drużyny na sezon 2026 wygląda imponująco. Oprócz Doyle'a w zespole najprawdopodobniej pojawią się Luke Becker, Tobiasz Musielak, Robert Chmiel oraz Duńczyk Marcus Birkemose jako zawodnik U24. W formacji juniorskiej miejsce kończącego wiek młodzieżowca Piotra Świercza zajmie utalentowany Radosław Kowalski.
Takie zestawienie sprawia, że Cellfast Wilki już teraz są wymieniane w gronie faworytów do awansu do PGE Ekstraligi. Klub ostatni raz startował w elicie w 2023 roku - i to właśnie wtedy barwy krośnieńskiej drużyny reprezentował Jason Doyle.