Żużel. ROW nad przepaścią. Dla Stali ten mecz to powinna być już formalność

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: mecz Stal - ROW w rundzie zasadniczej
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: mecz Stal - ROW w rundzie zasadniczej

Wiedząc, że rewanż jest w Gorzowie, zaliczka wypracowana przez Gezet Stal w pierwszym spotkaniu, jest ogromna. Innpro ROW po tym, jak zawiódł u siebie, w kontekście walki o udział w barażu o prawo jazdy w PGE Ekstralidze 2026 stoi nad przepaścią.

Nie jest wykluczone, że emocje w dwumeczu play-down PGE Ekstraligi o miejsce siódme zakończyły się jeszcze zanim na dobre się rozpoczęły. Już premierowa seria pierwszego meczu pomiędzy Innpro ROW-em Rybnik a Gezet Stalą Gorzów okazała się jednostronna. Goście z województwa lubuskiego objęli po niej prowadzenie aż dwunastoma punktami i do końca zawodów na Górnym Śląsku zdołali wypracować taką właśnie przewagę (51:39).

To niezwykle pokaźna zaliczka, żeby nie powiedzieć ogromna i to wiedząc, że rewanż odbędzie się w mieście nad Wartą. Biorąc dodatkowo pod uwagę, że braku zmagającego się z kontuzją ręki Oskara Fajfera na rybnickim torze gorzowianie w zasadzie w ogóle nie odczuli, wielce prawdopodobne jest, że będzie tak samo, kiedy przyjdzie do ścigania na własnym.

ZOBACZ WIDEO: Odsłonił kulisy światowego żużla. To oni wszystkim rządzą?

Piekielnie trudno sobie wyobrazić, by Stal mogła wybitnie wręcz pokpić sprawę i tak bardzo zawalić drugi pojedynek z ROW-em, żeby przegrać cały dwumecz. Akurat przez niemal cały sezon własny obiekt był dla zespołu prowadzonego przez Piotra Śwista atutem, o czym zresztą beniaminek przekonał się w sierpniu, przegrywając 39:51.

Spotkaniem, które zachwiało pewnością Gorzowa było domowe w fazie play-down przeciwko rywalowi z Częstochowy (43:47), lecz odpowiedź, jak już po pięciu nadeszła w Rybniku, była niezwykle konkretna. Dlatego wątpliwe, by Świst i jego podopieczni obawiali się "Rekinów".

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują tym samym, że w sobotni wieczór ROW oficjalnie pożegna się z PGE Ekstraligą, zaliczając już piąty spadek w ciągu sześciu sezonów, jakie ten klub odjechał w niej w XXI wieku. Każdy inny scenariusz należałoby nazwać sportowym cudem.

Dla triumfatora konfrontacji, czyli najprawdopodobniej Stali, to nie będzie jednak koniec jazdy o utrzymanie. Na rywala w barażu czeka od ostatniej niedzieli Abramczyk Polonia Bydgoszcz, a więc druga drużyna Metalkas 2. Ekstraligi. Spotkania o prawo jazdy w krajowej elicie w 2026 roku zaplanowano na 28 września i 5 października.

Awizowane składy:

Gezet Stal Gorzów
9. Andrzej Lebiediew
10. Mikołaj Krok
11. Oskar Fajfer
12. Martin Vaculik
13. Anders Thomsen
14. Oskar Paluch
15. Hubert Jabłoński

Innpro ROW Rybnik
1. Nicki Pedersen
2. Rohan Tungate
3. Kacper Pludra
4. Maksym Drabik
5. Gleb Czugunow
6. Paweł Trześniewski
7. Kacper Tkocz

Początek spotkania: godz. 19:00
Sędzia: Rafał Kobak
Komisarz toru: Krzysztof Gałańdziuk
Wynik pierwszego meczu: 51:39 dla Stali

Prognoza na sobotę (za: pogoda.wp.pl):
Temperatura: 23°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 7 km/h

Komentarze (9)
avatar
Rajmund Keta
20.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby pseudogwiazdorzy czyli Pedersen, Tungate, Czugunow i Pludra razem zdobyli 38-40 punktów.....ale skoro NIE CHCIAŁO SIĘ PRZEZ CAŁY SEZON, to taki wzlot im nie grozi 
avatar
Kibic - Żużla
20.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
75:15 i Gorzów bardziej pogrążony. Panie Mrozek, do dzieła 
avatar
Radek.74
19.09.2025
Zgłoś do moderacji
12
4
Odpowiedz
Nie dość, że bankrut to jeszcze kłamcą z tym zz. W sumie w jedno się składa. Spadku życzę 
avatar
Rajmund Keta
19.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby te CZTERY gwiazdy zdobyły 38 punktów Drabik.... 
avatar
Neska Neska
19.09.2025
Zgłoś do moderacji
9
5
Odpowiedz
Fajfer jedzie czy znów taktyczna ZZ ??? 
Zgłoś nielegalne treści