Brady Kurtz był najlepszym zawodnikiem Metalkas 2. Ekstraligi w 2024 roku i jednym z ojców sukcesu w postaci awansu do PGE Ekstraligi. W Rybniku próbowano go zatrzymać na różne sposoby, ale on już wtedy wiedział, że w przyszłym roku pojedzie w innych barwach. Był dogadany z Betard Spartą Wrocław.
Wcześniej jednak o angaż Australijczyka bardzo mocno zabiegała PRES Grupa Deweloperska Toruń, która ostatecznie postawiła na Mikkela Michelsena. - Mikkel nie będzie szczęśliwy, jak to usłyszy. My byliśmy bardzo blisko kontraktu z Bradym Kurtzem. Brady był jedną nogą w Toruniu, ale tę nogę z Torunia Brady'emu zabrał Andrzej Rusko - opowiedział wprost Adam Krużyński w serialu "Jazda o złoto - żużel na podsłuchu" emitowanym przez Canal+.
ZOBACZ WIDEO: Pojechał w finale PGE Ekstraligi, a w SoN 2 nie. Przyjemski wyjawia powody
- To był taki moment, że głupio było nie skorzystać z okazji - dodał z kolei Piotr Baron. Torunianie zdawali sobie sprawę z tego, że wiele mówiło się o negatywnej atmosferze w drużynie z Częstochowy i to może być ich klucz do sukcesu w negocjacjach z kandydatem za Kurtza.
- Wiedziałem, że chcę zmienić otoczenie, spróbować czegoś nowego. Na stole było kilka ofert - kontynuował natomiast Michelsen, który wywalczył w tym roku 178 punktów i 9 bonusów w 87 biegach, co przełożyło się na średnią biegową 2,149 i dziewiąty wynik w lidze. To spory progres w porównaniu z ubiegłoroczną kampanią (śr. biegowa 1,652).