Początek sezonu dla Charlesa Wrighta nie był najlepszy. Zawodnik z czasem jednak uporał się z problemami, a efektowy styl jazdy i sympatyczne podejście do kibica spowodowały, że stał się ulubieńcem bawarskich fanów. Szybko zaskarbił sobie ich serca, a w piątek podpisał oficjalnie nowy, roczny kontrakt z Trans MF Landshut Devils.
- Jeśli po starcie nie obejmuje prowadzenia, potrafi z ogromną determinacją gonić rywala okrążenie po okrążeniu i nigdy nie odpuszcza. Ten duch walki to bardzo cenna cecha, która błyskawicznie udziela się całej drużynie i kibicom. Dlatego szybko stało się dla nas jasne, że chcemy przedłużyć współpracę i cieszymy się, że wszystko udało się ustalić w zaledwie kilka minut - powiedział prezes ACL, Gerald Simbeck.
ZOBACZ WIDEO: Były prezes ma swój pomysł na Falubaz. "Myślę, że sprawdziliby się dobrze"
38-latek w tym sezonie wykręcił dziewiątą średnią w Krajowej Lidze Żużlowej. Doświadczony żużlowiec wystartował w 50 wyścigach, w których zapisał na swoim koncie 94 punkty i 11 bonusów.
- Widziałem i przeżyłem w speedwayu naprawdę wiele, ale bardzo szybko zorientowałem się, że Landshut to wyjątkowy klub. Panuje tu rodzinna atmosfera, wysoki poziom profesjonalizmu, a kibice, sponsorzy i działacze tworzą wspaniałą wspólnotę. Równie znakomita jest współpraca i jedność w zespole. Muszę czuć się dobrze tam, gdzie startuję i właśnie tak jest w Landshut. Dlatego nie rozważałem żadnych innych ofert i od początku chciałem zostać w Devils. Cieszę się na kolejny sezon i zrobię wszystko, byśmy wspólnie osiągnęli sukces - dodał żużlowiec.