Ben Trigger swoją przygodę ze sportami motorowymi zaczął jako czterolatek, ale początki nie były usłane różami. Żeby wygrać motocykl... jeździł na rowerze. Z kolei jego mama, aby uzbierać na paliwo, by syn mógł jechać na Puchar Europy do Czech... skakała z klifu.
Od początku przygody z jazdą w lewo uchodził za zawodnika utalentowanego. Szybko znalazł się w kadrze narodowej i wiązano z nim duże nadzieje. Ciekawych miał idoli - o ile wybór Emila Sajfutdinowa szczególnie nie dziwi, tak drugim ulubionym żużlowcem nastolatka jest Ivan Mauger.
ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie". Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?
W lipcu 2023 roku Trigger bardzo dobrze wypadł na Motoarenie, gdzie wygrał jeden z dwóch turniejów w ramach Speedway Ekstraliga Camp (wyniki TUTAJ). W październiku mógł zdobyć medal mistrzostw Wielkiej Brytanii do lat 19, ale musiał zadowolić się miejscem tuż poza podium.
W Grodzie Kopernika dobrze wypadł także przed rokiem - w turnieju par wykręcił 15 punktów, a w indywidualnym 11.
W ostatnich dniach Trigger zamieścił wpis w mediach społecznościowych, który zaskoczył fanów. W okresie, kiedy żużlowcy często dziękują najbliższym, sponsorom, klubom oraz kibicom za wsparcie - on ogłosił, że przynajmniej na rok zjeżdża z żużlowych torów.
"Żużel był ogromną częścią mojego życia odkąd tylko pamiętam, ale po długich przemyśleniach i rozważeniu wszystkich aspektów podjąłem decyzję, że nie wystartuję w sezonie 2026. To dla mnie doskonały moment, by spojrzeć wstecz na poprzednie sezony i zastanowić się nad ewentualnymi zmianami, których potrzebuję. Żużel podarował mi wiele niesamowitych wspomnień" - czytamy.