Działacze Trans MF Landshut Devils na brak zajęć ostatnio narzekać nie mogą. Przede wszystkim skupiali się na budowaniu składu na przyszłoroczne rozgrywki Krajowej Ligi Żużlowej. W międzyczasie do Niemiec dotarła bardzo dobra informacja dotycząca międzynarodowych rozgrywek. Międzynarodowa Federacja Motocyklowa FIM przyznała dwie wielkie imprezy tamtejszemu ośrodkowi.
1 maja na obiekcie w Landshut odbędzie się półfinał Drużynowego Pucharu Świata. Dzień później do Bawarii zjadą się najlepsi na świecie, bowiem zostanie tam rozegrana runda Speedway Grand Prix.
ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie". Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?
- Ten podwójny event to spełnienie marzeń dla klubu, naszych kibiców, całego środowiska oraz wszystkich niemieckich fanów speedwaya. Dwa wydarzenia rangi mistrzostw świata w ciągu 24 godzin w Landshut - to absolutnie wyjątkowe - przyznał Gerald Simbeck, prezes klubu, którego cytuje serwis speedweek.com.
Pierwsze rozmowy na temat organizacji podwójnego wydarzenia odbyły się z początkiem 2025 roku. Działacze byli jednak sceptyczni do takiego rozwiązania. Nie mieli stuprocentowej pewności, że zdołają dźwignąć ciężar ogromnego wyzwania.
- Jeśli jednak najważniejsi decydenci światowego speedwaya chcą powierzyć akurat Landshut, naszemu klubowi, organizację takich wydarzeń, świadczy to o ogromnym prestiżu, jakim cieszy się nasz zespół i nasi działacze. Po krótkim namyśle stało się jasne, że to gigantyczna szansa dla niemieckiego speedwaya - zarówno na zwiększenie obecności w mediach, jak i na zapewnienie reprezentacji Niemiec atutu własnego toru. Dlatego ostatecznie zgodziliśmy się i z wielką radością czekamy na ten niezapomniany weekend - dodał Simbeck.
W tej chwili nie wiadomo, które reprezentacje powalczą o awans do finału Drużynowego Pucharu Świata, który 29 sierpnia odbędzie się w Warszawie. Niewątpliwie jednak reprezentacja Niemiec zyskała mocny handicap, a Kai Huckenbeck, Norick Bloedorn i spółka będą chcieli wjechać z Landshut na PGE Narodowy w stolicy naszego kraju.