Simota został już przetransportowany drogą lotniczą do szpitala w Pardubicach. W wyniku wypadku w węgierskim Miszkolcu, Czech złamał jeden z kręgów szyjnych, który prawdopodobnie będzie wymagał operacji. Dobrym znakiem jest to, że Simota może poruszać kończynami.
Nam nie pozostaje nic innego jak życzyć czeskiemu żużlowcowi szybkiego powrotu do pełni zdrowia.