Nowe fakty w sprawie sprawców kradzieży motocykli

Już wiadomo, który z zawodników GTŻ-u jest zamieszany w kradzież motocykli Olivera Allena, Edwarda Kennetta i Rory'ego Schlenia. Jest to junior grudziądzkiego klubu, którego nazwisko policja ujawni w piątek.

Jak informuje internetowe wydanie Gazety Pomorskiej, z nieoficjalnych informacji wynika, że zawodnik działał prawdopodobnie wraz ze swoim ojcem i został zatrzymany w czwartek rano. Funkcjonariusze odzyskali już trzy motocykle grudziądzkich obcokrajowców. Nadal jednak brakuje m.in. dwóch motocykli oraz pięciu silników. Ponadto podczas zatrzymania sprawców znaleziono części samochodowe, które najprawdopodobniej również zostały skradzione, nie tylko żużlowcom.

Wiadomo też, że sprawą zajęła się policja z miasta, w którym znaleziono owe przedmioty. Istnieje tam również klub żużlowy. Więcej informacji ujawnionych zostanie w piątek. Zatrzymani muszą teraz wskazać gdzie są pozostałe motocykle i silniki. Warto dodać, że jeśli któryś z zawodników zakupił kradziony sprzęt może być oskarżony o tzw. paserstwo.

- Ten chłopak jest wciąż naszym zawodnikiem! Rozważaliśmy wypożyczenie tego juniora do Krosna. Jeszcze w ten poniedziałek, 1 lutego, przyjechał z ojcem do naszego klubu rozliczać się ze sprzętu. Obaj grzeczni, mili. Do głowy mi nie przyszło, że akurat oni mają coś wspólnego z tą kradzieżą! Życzyli nam powodzenia. Uścisnęli nam, a jakże, ręce. To nie do pomyślenia - mówi na łamach Gazety Pomorskiej zbulwersowany prezes GTŻ-u - Zbigniew Fiałkowski. - Staramy się pomagać zwłaszcza młodym zawodnikom: przyznajemy stypendia, dajemy bezpłatne wyżywienie, hotel. I tak się nam ten jeden odpłacił - kończy szef grudziądzkiego klubu.

O dalszych losach tej sprawy będziemy informować na łamach naszego portalu.

Komentarze (0)