Australijczyk startujący w Polsce w barwach Atlasu Wrocław pochlebnie wypowiada się o leszczyńskim torze. Zapowiada, iż w Grand Prix Europy pojedzie o zwycięstwo, pomimo tego, iż zawody będą niebywale trudne: Dwukrotnie jadę z toru czwartego, w dodatku w Lesznie, aż trzech zawodników będzie "u siebie" (Leigh Adams, Krzysztof Kasprzak i Jarosław Hampel - przyp. red.). Będzie bardzo ciężko.
"Crumpie" jest bardzo zniecierpliwiony tym, że od dawna nie stawał na najwyższym stopniu podium i zapowiada ostrą walkę o zwycięstwo: Jeśli tor będzie odpowiednio przygotowany, przyczepny, to jestem pewien, że mam szansę na zwycięstwo. Nie ma nic lepszego, niż jazda na pełnej prędkości i mijanie rywali tuż przy bandzie. Mam na koncie kilka wielkich, pamiętnych wyścigów z czwartego pola startowego.
- Jadę do Polski wygrać. Dawno nie wygrałem turnieju, a to jest to czego w tej chwili potrzebuję, aby liczyć się w walce o tytuł. Jestem w pełni przygotowany - fizycznie, psychicznie i sprzętowo. Zobaczymy co przyniesie nam sobotni wieczór - zakończył Crump.