We wtorkowym wydaniu Przeglądu Sportowego czytamy, że władze Unii Leszno nie zaakceptowały warunków finansowych stawianych przez Przemysława Pawlickiego. Zdaniem gazety junior Unii miał zażądać za punkt ponad 3000 zł, co było nie do zaakceptowania przez leszczyński klub. Alternatywą dla Pawlickiego miałoby być wypożyczenie do innego klubu. W grę wchodzi między innymi Stal Gorzów. Prezes Stali Gorzów zaprzecza jednak, jakoby prowadził jakiekolwiek rozmowy z Pawlickim. - Nie rozmawiałem i nie rozmawiam z Przemysławem Pawlickim na temat startów w Stali Gorzów. W przypadku młodych zawodników wychodzę z założenia, że powinni oni startować w tym klubie, który kładzie pieniądze na jego wychowanie. Rozważę możliwość rozmów z tym zawodnikiem dopiero, jeżeli z klubu wyjdzie wyraźny komunikat, że Pawlicki może zostać wypożyczony - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
Sam Przemysław Pawlicki nie chce się wypowiadać na temat doniesień Przeglądu Sportowego. Podkreśla jedynie, że rozmowy z Unią nie zostały zerwane, a więcej do powiedzenia będzie miał dopiero po 18 lutego, kiedy dojdzie do kolejnych rozmów z Unią.