Sebastian Ułamek: Prezes określił się, że nie będzie wyciągał żadnych konsekwencji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W połowie stycznia na zgrupowaniu w Wiśle koledzy z drużyny Unii Tarnów mianowali go jednogłośnie nowym kapitanem zespołu. W sobotę cieszył się z piątego miejsca w plebiscycie na najpopularniejszego zawodnika w naszym kraju, a już w sobotę był w Tarnowie gdzie został drugim sportowcem ziemi tarnowskiej 2009 roku. Kto na przestrzeni miesiąca może się pochwalić takim pasmem sukcesów? Oczywiście Sebastian Ułamek, który nie ukrywa, że lubi takie uroczystości, w których "coś" do powiedzenia mają sami kibice.

W tym artykule dowiesz się o:

- Szczerze powiem, że lubię takie plebiscyty, jest to fajna sprawa zwłaszcza kiedy nasz los zależy od fanów. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy cały rok pod stałą obserwacją, a potem następuje weryfikacja naszych osiągnięć. Szkoda tylko, że ogłoszenie wyników odbywa się dopiero w lutym, bo teraz staramy się raczej myśleć już o sezonie. Lepszym rozwiązaniem byłyby terminy grudniowe lub styczniowe - mówi "Seba".

Jak się okazuje nieobecność na gali może przysporzyć także dodatkowych problemów. Powszechnie znana jest bowiem sprawa m.in. właśnie Ułamka, który nie stawił się na uroczystości w Zielonej Górze podsumowującej żużlowy sezon 2009. Prezes GKSŻ zapowiedział nawet kary finansowe, choć kapitan "Jaskółek" przebywał w tym samym czasie w Wiśle gdzie odbywało się zgrupowanie tarnowskiej ekipy. Jak obecnie wygląda sprawa nieobecności Sebastiana w mieście aktualnego DMP? - W całej tej sytuacji było chyba więcej niepotrzebnego szumu. Z tego co wiem prezes Piotr Szymański określił się, że nie będzie z tego tytułu wyciągał żadnych konsekwencji - wyjaśnia Ułamek.

Cała Polska jest obecnie pokryta białym puchem i na razie nie widać, aby coś w tej materii miało się w najbliższym czasie zmienić. W tej sytuacji zawodnicy coraz częściej zaczynają się rozglądać za torami mieszącymi się poza granicami naszego kraju. Wszystko ma na celu przyspieszenie kontaktu z motocyklem - W moim przypadku już niedługo wszystko powinno być jasne, bo raczej na sto procent pogoda nie zmieni się na tyle diametralnie, aby wyjechać na tor w początkowej fazie marca. Spróbujemy więc poszukać dobrych warunków do jazdy w takich krajach jak: Słowenia, Włochy czy Chorwacja. Ja skłaniam się raczej ku klimatom włoskim w drugim tygodniu marca, a potem już wyjazd prosto do Anglii na zorganizowane sesje treningowe. W następnej kolejności mam już zakontraktowane dwa turnieje w Swindon i Somerset - oświadcza częstochowianin.

W tym roku Ułamek nie będzie już jeździł w cyklu Grand Prix, nie zmienia to jednak jego nastawienia do Wysp Brytyjskich, które będą mu towarzyszyć tylko na początku sezonu we wspomnianych turniejach indywidualnych. Będę one przede wszystkim miały na celu obycie z motocyklem u progu sezonu. - Nie ma mowy o powrocie do ligi, skupiam się na Polsce, Szwecji i Danii. To, że nie będę w sezonie 2010 jeździł w cyklu o miano IMŚ może przynieść korzyści zwłaszcza w Polsce. W ubiegłym roku na weekendowych treningach w Tarnowie byłem raczej gościem, bo kolidowały mi one z GP. Teraz na pewno będę na nich obecny. Co do Grand Prix, to nie składam jednak broni i w przyszłości postaram się o powrót do elity - obwieszcza 34 - letni zawodnik.

"Seba" nie obawia się również o sprzęt, którego kompletowanie jest już w fazie końcowej. - Jeśli chodzi o tą kwestię, to faktycznie wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zmierzamy ku końcowi i myślę, że ostatkiem lutego, a początkiem marca cała baza będzie gotowa do pierwszych zetknięć z torem - kończy kapitan "Jaskółek".

Źródło artykułu: