Piotr Paluch: Jestem dumny, że jeździłem w tym klubie

Piotr Paluch to wieloletni reprezentant i kapitan gorzowskiej Stali. Ostatnie dwa lata swojej kariery zawodniczej spędził jednak w Gnieźnie, gdzie z miejsca stał się ulubieńcem publiczności. W minioną sobotę "Bolo" oficjalnie pożegnał się z działaczami, kibicami i kolegami z zespołu.

- Byłem troszkę stremowany, chociaż nie spodziewałem się tego - komentował tuż po Speedway Gali Paluch. - Na pewno było troszkę smutno, bo to już był mój ostatni rok i teraz kończę karierę. Cały czas będę śledził wyniki i interesował się klubem oraz wszystkim, co z gnieźnieńskim żużlem związane - dodał.

Przez całą karierę "Bolo" reprezentował barwy zaledwie dwóch drużyn. - Te 2 lata spędzone w Gnieźnie mogę po części porównać z tymi dwudziestoma spędzonymi w Gorzowie, ponieważ jak wszyscy wiedzą, nie zmieniałem tak często jak inni klubów. Jestem dumny, że jeździłem tutaj, w tym klubie - przyznał złoty medalista MPPK.

Kiedy 38-letni wówczas żużlowiec przechodził do II-ligowego zespołu Startu wielu uważało, że jest to błędna decyzja. Teraz ten ruch można ocenić na spokojnie, z perspektywy czasu. - Nie żałuję ani trochę i się bardzo cieszę, że w tym klubie jeździłem - stwierdził Paluch. - Zyskałem wielu przyjaciół wśród działaczy i zawodników. Kibice też byli bardzo sympatyczni i otwarci. Nic złego na temat Gniezna nie powiem i nie mogę powiedzieć.

W ciągu tych dwóch lat nie zawsze było jednak idealnie. Wystarczy tutaj wspomnieć chociażby pamiętny pożar na Ukrainie. - Jakiekolwiek złe sprawy trzeba zapomnieć. Najważniejsze, że awansowaliśmy do I ligi, a tam zrobiliśmy dobry wynik. Czwarte miejsce przy tak wyrównanej lidze i naszym składzie było sukcesem.

Istotnym elementem Speedway Gali było przekazanie funkcji kapitana. Palucha w tej roli zastąpi Krzysztof Jabłoński. - Na pewno będzie godny tej funkcji, a nawet będzie sprawował ją lepiej niż ja - powiedział były już kapitan czerwono-czarnych.

Na koniec nasz rozmówca ocenił szanse Startu w tegorocznym sezonie. - Pierwsza czwórka powinna być spokojnie, chociaż nie ma co wyrokować, ale myślę, że ten zespół stać na wynik lepszy niż zeszłoroczny - zakończył.

Źródło artykułu: