- Przed nami długi sezon, bardzo wiele pracy, by móc zrealizować to, co chcemy. Rzeczywiście celujemy w awans, dlatego też zbudowaliśmy zespół, który jest w stanie o taki cel walczyć. Póki co jest to trochę jak wróżenie z fusów, gdyż sport jest nieprzewidywalny i ciężko jest przewidzieć co się stanie. Wiele było takich przypadków, kiedy to zdecydowany faworyt stawał się sporym przegranym, dlatego rozdawanie "medali" przed sezonem nie ma większego sensu - mówi Marta Półtorak.
- Nasz zespół na papierze wygląda bardzo solidnie i mam nadzieję, że przełoży się to także na występy na torze. Będąc już kilka lat w sporcie żużlowym, doświadczyłam, że drużyna potrzebuje lidera. Kogoś, kto w sytuacjach kryzysowych pociągnie ekipę do góry. Taką osobą ma być Lee Richardson. Jednak zespół to nie tylko Lee, mamy w swoich szeregach świetnych jeźdźców, którzy razem mają stworzyć silny monolit. Mam nadzieję, że nie będzie to monolit na glinianych nogach - stwierdza prezes Marmy Hadykówki.
Kto zdaniem prezes Półtorak będzie najgroźniejszym rywalem w drodze ku awansowi? - I liga zapowiada się niezwykle wyrównanie. Każda drużyna będzie bardzo groźna i nikogo nie wolno nam zlekceważyć. Poznań, Gniezno, Rybnik, Grudziądz czy Gdańsk - w każdym z tych zespołów drzemie ogromny potencjał. Do wszystkich spotkań podejdziemy maksymalnie skoncentrowani. Czujemy respekt przed rywalami, ale nie możemy się ich obawiać. Wierzę, że damy radę i na koniec sezonu będziemy mogli się cieszyć z upragnionego awansu - kończy Półtorak.