Kołodziej dla SportoweFakty.pl: Nie mam zgody na treningi w Tarnowie

Janusz Kołodziej był zadowolony ze swojego występu w meczu sparingowym z Lotosem Wybrzeżem Gdańsk. Zawodnik Unii Leszno stara się uzyskać zgodę swojego byłego klubu na korzystanie z miejscowego toru.

- Nie ukrywam, że cieszę się z debiutu w leszczyńskich barwach. Gdańszczanie nie są słabą drużyną, ale naszą formę bardziej zweryfikuje pojedynek z Falubazem. Spodziewam się, że będziemy musieli zdecydowanie bardziej się napocić. W piątek tor był przyczepny, a właśnie taką nawierzchnię lubią moje motocykle. Chyba to jest przyczyna, że osiągałem takie dobre czasy. Ciągle jednak pracuję przy silnikach i szukam optymalnych rozwiązań - powiedział Janusz Kołodziej.

Zawodnicy Unii Leszno mieli już wiele okazji do treningów na torze. Janusz Kołodziej uważa, że to może przełożyć się na dobre występy na początku sezonu. Nowy żużlowiec "Byków" podkreśla rolę, jaką odgrywa systematyczna jazda na motocyklu. - Nie trenowałem z kolegami z Unii w ubiegłym tygodniu. Kiedy wyjechałem na tor po dwóch tygodniach przerwy, czułem się tak jakbym na nowo się rozjeżdżał. Niezwykle ważne jest to, żeby wykorzystać teraz każdą możliwość trenowania na torze. Tylko w ten sposób można osiągnąć odpowiedni komfort i pewność prowadzenia motocykla.

Włodarze Unii Leszno udostępniają tor na stadionie Alfreda Smoczyka zawodnikom z innych klubów. Janusz Kołodziej nie ukrywa, że jest rozgoryczony faktem, iż nie może trenować w Tarnowie. - Nie otrzymałem jeszcze zgody na podjęcie treningów na torze w Tarnowie. Trudno mi tę sprawę w ogóle komentować. Wysłałem do klubu odpowiednie pismo i ciągle czekam na odpowiedź. Bardzo chciałbym mieć możliwość korzystania z tarnowskiego toru. Dzięki temu mógłbym oszczędzić sporo czasu.

Komentarze (0)