Skorpiony w gazie

Aura w naszym kraju jest obecnie bardzo sprzyjająca dla zawodników, którzy powoli "kręcą" kolejne kółka przed zbliżającymi się wielkimi krokami rozgrywkami ligowymi. W piątek na swój tor wyjechali żużlowcy PSŻ-u Lechma Poznań.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Skorpionów nie były to pierwsze zajęcia na torze. Wystarczy powiedzieć, że wcześniej drużyna ze stolicy Wielkopolski skorzystała z uprzejmości klubu z Ostrowa. Z kolei w ostatni czwartek podopieczni Zbigniewa Jądera rywalizowali na wyjeździe w ramach treningu punktowanego z bydgoską Polonią. Jednak fani czarnego sportu w Poznaniu nie mogli doczekać się momentu, kiedy zobaczą swoich ulubieńców na Golęcinie. To stało się możliwe właśnie w piątek.

Golęciński tor był przygotowany znakomicie i dlatego żużlowcy wykorzystali czas do maksimum. Na poznańskim owalu trenowali krajowi zawodnicy PSŻ-u, a także Sebastian Brucheiser z Ostrovii Ostrów i doskonale znany sympatykom Skorpionów, Maciej Piaszczyński. Po kilku seriach treningowych okrążeń żużlowcy rywalizowali spod taśmy. Bez wątpienia kilka wyścigów było przedsmakiem emocji, które czekają kibiców w trakcie sezonu. Ciekawe boje toczyli między innymi Robert Miśkowiak i Norbert Kościuch. Ten drugi zapoznał się w czasie treningu z nawierzchnią poznańskiego toru, ale natychmiast wstał i udał się o własnych siłach do parku maszyn. Pozytywne wrażenie pozostawili po sobie również juniorzy PSŻ-u. Adrian Szewczykowski i Damian Celmer jeździli bardzo pewnie.

Na torze nie zabrakło również Adama Skórnickiego. Ten doświadczony zawodnik nie jest jeszcze w stu procentach gotowy do rywalizacji, ale niesłychanie rwie się do jazdy na motocyklu. W rezultacie, Skórnicki w czasie piątkowych zajęć kilka razy pojawił się na torze i z należytą ostrożnością pokonywał kolejne okrążenia na Golęcinie.

- Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszych jazd. Wcześniej mówiłem, że tor w Poznaniu zawsze mi odpowiadał i dziś się to potwierdziło. Wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Na pewno potrzeba mi jeszcze jazdy. Przed nami jednak sparingi i jestem przekonany, że taka dawka startów pozwoli nam optymalnie przygotować się do pierwszego meczu ligowego - mówił po piątkowym treningu Adrian Szewczykowski.

Bardzo zadowolony z treningu na Golęcienie był również Robert Miśkowiak. - Pierwszy raz spod taśmy jeździłem wczoraj w Anglii. Aura nie była wtedy zbyt łaskawa i dlatego to pierwsze poważne ściganie miało miejsce w trudnych warunkach. Dzisiejszy trening oceniam bardzo dobrze. Różnie było ostatnio z pogodą i w takiej sytuacji przygotowanie toru nie jest wcale takie łatwe. Cieszę się, że udało nam się wyjechać. Dzięki temu mogłem poszukać szybkich ścieżek na Golęcinie. Jestem bardzo zadowolony - powiedział nowy nabytek PSŻ-u.

Żużlowców ze stolicy Wielkopolski kolejne zajęcia na torze czekają już w sobotę. Właśnie wtedy ekipa Zbigniewa Jądera zmierzy się na własnym torze w treningu punktowanym z zespołem Betardu WTS Wrocław. W składzie wrocławskiej drużyny wystąpi Australijczyk, Jason Crump.

Komentarze (0)