- Dziwnie się czułem opuszczając Gorzów, w którym spędziłem kilka wspaniałych lat. Kocham to miasto i tamtejszych ludzi, więc zmiana klubu była dla mnie dużą sprawą. Teraz trafiłem do Gdańska i chciałbym zagrzać tu miejsce na dłużej. Cóż mogę powiedzieć… to jasne, że moim celem jest zdobywanie jak największej ilości punktów i awans wraz z drużyną do Ekstraligi - wyznaje Thomas w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Zawodnik przyznaje, iż choć z reguły niechętnie zmienia kluby, cieszy się z podpisania umowy w Gdańsku, gdzie czekają na niego starzy znajomi z gorzowskiej Stali. - Jest sporo wygodniej, gdy jesteś w pewien sposób zadomowiony w klubie, w którym startujesz, dlatego też skakanie po kolejnych zespołach jest czymś, czego wolałbym uniknąć. Cieszę się, że trafiłem akurat do Gdańska. Bardzo lubię tutejszy tor, jest świetny! Z trenerem Chomskim współpracowałem przez kilka lat i uważam, że jest jednym z najlepszych szkoleniowców w tym sporcie. Bardzo dobrze znamy się z Pawłem Hlibem, zaś z Magnusem (Zetterstroemem - dop. red.) mogę sobie porozmawiać w naszym ojczystym języku. To wszystko sprawia, że wejście do nowej drużyny będzie sporo łatwiejsze - mówi zadowolony Szwed.
Thomas Jonasson chciałby na dłużej związać się z gdańskim klubem
Jonasson do sezonu 2010 podchodzi z pewnym obciążeniem, jakie stanowi nałożona na niego przez rodzimą federację kara za przedłożenie startu w ligowym pojedynku Stali Gorzów z Atlasem Wrocław w dniu 5 lipca 2009 nad start w półfinale kwalifikacji cyklu Grand Prix w Daugavpils dzień później. Żużlowiec otrzymał od SVEMO zakaz startów zarówno w Szwecji jak i za granicą w okresie od 26 kwietnia do 24 maja 2010. - Kara daje mi możliwość startu w trzech pierwszych spotkaniach w lidze polskiej. Później czeka mnie przerwa od startów. To nie jest jakiś wielki problem, ale wciąż problem. Pozostaje mi zdobywać jak najwięcej punktów zarówno przed odbyciem tej kary, jak i po jej zakończeniu (śmiech - dop. red.).