Niezbyt ładna pogoda odstraszyła sporą część kibiców i XXIX Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych im. Mieczysława Połukarda o Wieczystą Nagrodę Gazety Pomorskiej odbywało się w Bydgoszczy przy pustawych trybunach. Nieobecni mogą jednak żałować - zawodnicy dostarczyli u progu sezonu sporo emocji, a i aura zlitowała się, oszczędzając widzom opadów.
Bydgoszczanie już przed sezonem zapowiadali, że w tym roku na torze nie będzie królował już przysłowiowy ”beton”, czego dowiedli w turnieju inaugurującym kolejny sezon żużlowy. Lekko przyczepna nawierzchnia sprawiła, że zgromadzeni widzowie nie mogli się nudzić. Znakomitą pracę wykonał tutaj szczególnie bydgoski toromistrz - mimo sobotnich, całodziennych opadów, nawierzchnia wymagała roszenia jeszcze przed rozpoczęciem turnieju, a także w trakcie jego trwania.
Niezbyt licznie zgromadzeni na trybunach widzowie najbardziej liczyli na miejscowych zawodników - dotychczasowych liderów Andreasa Jonssona i Emila Sajfutdinowa, którzy w poprzedniej edycji Kryterium Asów zajęli miejsca na podium. Młody Rosjanin nie zawiódł i kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. Sporym niedosytem zakończył się natomiast występ Szweda, który po zawodach tłumaczył się problemami z dopasowaniem do nowej bydgoskiej nawierzchni. Na jego usprawiedliwienie trzeba dodać, że w tym tygodniu zmagał się z chorobą, co uniemożliwiło mu regularne treningi.
Sajfutdinow swój marsz po wygraną rozpoczął już w pierwszym wyścigu zawodów, choć po starcie był ostatni! Szybko uporał się jednak z Grzegorzem Zengotą, pod koniec pierwszego okrążenia był już przed Tajem Woffindenem, a na trzecim ”kółku” wysforował się przed Magnusa Zetterstroma. W kolejnych biegach trwała zacięta rywalizacja, choć najwięcej mijanek zanotowano tradycyjnie na pierwszym wirażu.
Na rozpoczęcie drugiej serii startów swoją znakomitą dyspozycję z początku sezonu potwierdził Antonio Lindback, który po wyjściu spod taśmy był również ostatni, ale już na pierwszym łuku przedarł się na druga pozycję, a okrążenie później był już na czele stawki! W kończącym tą serię wyścigów ósmym biegu kolejny raz emocje zapewnił kibicom Sajfutdinow, choć początkowo o czołowe pozycje walczyli Oliver Allen i Grzegorz Walasek. Najpierw Brytyjczyk wysforował się na czoło stawki, jednak Walasek nie dawał za wygraną i ostro naciskał rywala, by pod koniec drugiego okrążenia wyjść na prowadzenie. Wtedy "obudził się" Emil, który na dystansie jednego okrążenia przeprowadził dwa skuteczne ataki i zwyciężył.
W dziewiątym wyścigu "przypomniał się" kibicom Krzysztof Buczkowski. "Buczek" wystartował tradycyjnie słabo i początkowo rywalizował o trzecie miejsce z Sebastianem Ułamkiem. Zawodnicy tasowali się przez półtorej okrążenia, ale ostatecznie z tej rywalizacji zwycięsko wyszedł grudziądzanin. Trzecia pozycja nie zadowoliła jednak Buczkowskiego i rzucił się on w pogoń za Magnusem Zetterstromem. Gdy wydawało się, że ataki ”Buczka” przyniosą w końcu efekt, jego zapędy skutecznie ostudził ”Zorro”, zamykając miejsce do ataku pod bandą. Do groźnego upadku doszło w dwunastym biegu. Rozpędzającego się po zewnętrznej Piotra Protasiewicza zablokował na prostej Adrian Gomólski, co doprowadziło do upadku ”Pepe”. Wydawało się, że zagranie gnieźnianina było niezbyt czyste, ale sędzia podjął decyzję o wykluczeniu zielonogórzanina. Na tor wyjechała karetka, ale po chwili Protasiewicz wstał o własnych siłach. Początkowe doniesienia mówiły o niezdolności zawodnika do dalszych startów, ale po kilku chwilach spiker przekazał informację o tym, że ”Pepe” pojedzie dalej. Upadek spowodował uszkodzenie bandy na sporym odcinku, co spowodowało dłuższą przerwę w zawodach. Po niej dwójka miejscowych zawodników - Sajfutdinow i Lindback - uraczyła kibiców chyba najciekawszym wyścigiem. Ze startu lepiej wyszedł Szwed, ale Rosjanin nie dał za wygraną i na drugim okrążeniu wysforował się na prowadzenie. Nie mógł być go pewien do samej mety, bo Lindback zażarcie atakował, kilka razy wyprzedzając nawet klubowego kolegę. Ostatecznie szybszy okazał się Sajfutdinow i ten wyścig zadecydował o jego ostatecznym zwycięstwie w zawodach. - W pierwszych trzech wyścigach miałem problemy ze startami, dlatego musiałem bardziej napracować się na dystansie, żeby wyprzedzić rywali i zwyciężać. Później poprawiłem ten element i było już naprawdę dobrze - komentował na gorąco młody Rosjanin.
Na początek czwartej serii wyścigów próbkę swoich możliwości dał bydgoskim kibicom nowy nabytek Polonii Grzegorz Walasek. Wystartował słabiej, ale od początku nękał swoimi atakami Piotra Protasiewicza, by dopiąć swego pod koniec drugiego okrążenia. Później rzucił się w pogoń za Magnusem Zetterstromem, jednak mimo usilnych starań nie dał rady go wyprzedzić. Czternasty wyścig to kolejny upadek - tym razem z nawierzchnią toru zapoznał się na pierwszym łuku Oliver Allen. Brytyjczyk był zdolny do dalszej jazdy, ale z powtórki tego biegu musiał się wycofać. Sporą furorę zrobił w powtórce młodziutki bydgoszczanin Szymon Woźniak, zastępujący Allena. Polonista bez respektu dla bardziej doświadczonych rywali śmiało zaatakował na pierwszym wirażu, przedzierając się na drugie miejsce, a później pewnie pokonywał kolejne okrążenia, dojeżdżając do mety przed niedawnym i obecnym uczestnikami cyklu Grand Prix - Ułamkiem i Woffindenem! Kolejny bieg przyniósł ciekawą rywalizację Adriana Gomólskiego, Andreasa Jonssona i Adriana Miedzińskiego. Zawodnicy tasowali się przez dwa okrążenia, a rywalizację zakończył upadek ”Miedziaka” na początku trzeciego ”kółka”. Torunianin szybko wstał z toru i sędzia nie musiał przerywać wyścigu, jednak torunianin miał później sporo pretensji do Gomólskiego za przyblokowanie go pod bandą na jednej z prostych. Kończący czwartą serię bieg szesnasty to kolejny przebłysk geniuszu Emila Sajfutdinowa - Rosjanin po raz kolejny najsłabiej wystartował, ale już wchodząc w drugi wiraż był na czele stawki, dojeżdżając do mety ze sporą przewagą nad rywalami!
W ostatniej serii poziom adrenaliny podnieśli kibicom miejscowi zawodnicy - dziewiętnasty wyścig to zacięta rywalizacja przez cztery okrążenia Walaska i Lindbacka. Ze startu lepiej wyszedł ten pierwszy, ale Szwed na pierwszym wirażu przebił się z trzeciej pozycji na czoło stawki. Walasek już na kolejnym łuku odzyskał prowadzenie, ale to nie był koniec emocji w tym biegu. Lindback zaciekle atakował, nawet na moment przedarł się na pierwszą pozycję, ale ostatecznie na mecie szybszy był nowy nabytek Polonii. Za ich plecami na pierwszym okrążeniu zaciekle rywalizowali Zengota z Buczkowskim, ale ostre ich starcie zakończyło się defektem motocykla ”Buczka”. - W ostatnim wyścigu miałem dosyć ostre starcie z Grzegorzem Zengotą, na szczęście ze zdrowiem wszystko w porządku, tylko sprzęt trochę ucierpiał. Na jutro będzie jednak już wszystko poprawione - zapewnił grudziądzanin.
Po rozegraniu dwudziestu wyścigów okazało się, że bezdyskusyjnym zwycięzcą zawodów został Emil Sajfutdinow, a drugi stopień podium przypadł Lindbackowi. - Bardzo miło zaczyna się sezon w tak dobry sposób, szczególnie na torze w Bydgoszczy. Jestem naprawdę szczęśliwy - komentował tuż po zawodach Szwed. - Emil był dzisiaj zdecydowanie najlepszy i zwyciężył całkowicie zasłużenie - ocenił Lindback.
O trzecie miejsce trzeba było rozegrać wyścig dodatkowy, który przebiegał pechowo i ostatecznie nie został rozegrany. W pierwszym podejściu przewrócił się na pierwszym wirażu Adrian Gomólski, wykluczając się z dalszej rywalizacji. W powtórce Magnus Zetterstrom wywiózł dosyć zdecydowanie Grzegorza Zengotę, który popełnił błąd i zapoznał się z nawierzchnią bydgoskiego toru. Sędzia podjął decyzję o wykluczeniu zielonogórzanina, a tym samym trzecie miejsce w całych zawodach przypadło Szwedowi. - Kończyć turniej na podium na początku sezonu to coś wspaniałego. Cieszę się także dlatego, że tor w Bydgoszczy nigdy nie był moim ulubionym. Do tej pory zdobywałem tutaj 3-4 punkty, więc jestem naprawdę szczęśliwy - mówił po zejściu z podium Zetterstrom. - W starciu z tymi dwoma młodzieńcami, którzy zajęli pierwsze pozycje, nie miałem nic do powiedzenia, byli naprawdę szybcy na torze - docenił klasę rywali uczestnik tegorocznego cyklu Grand Prix.
Informowaliśmy Państwa kilka dni temu o tym, że Emil Sajfutdinow podjął niedawno współpracę ze znakomitym Duńczykiem Hansem Nielsenem. ”Hansior” przez całe zawody przebywał w boksie Rosjanina, przekazując mu cenne uwagi. - Hans Nielsen przyjechał, żeby przyjrzeć się mojej jeździe i doradzić jak poprawić błędy na starcie, a także na dystansie - wyjaśnił Emil. - Myślę, że będziemy nadal współpracować, by moja jazda była jeszcze lepsza - wyraził swoje nadzieje związane z tą współpracą młody Rosjanin.
Klasyfikacja końcowa zawodów:
1. Emil Sajfutdinow (Polonia Bydgoszcz) - 15 (3,3,3,3,3)
2. Antonio Lindback (Polonia Bydgoszcz) - 12 (2,3,2,3,2)
3. Magnus Zetterstrom (Lotos Wybrzeże Gdańsk) - 11+ns (2,2,2,3,2)
4. Grzegorz Zengota – (Falubaz Zielona Góra) - 11+w (1,3,3,3,1)
5. Adrian Gomólski (Start Gniezno) - 11+w (2,3,1,2,3)
6. Grzegorz Walasek (Polonia Bydgoszcz) - 10 (0,2,3,2,3)
7. Adrian Miedziński (Unibax Toruń) - 9 (3,0,3,u,3)
8. Sebastian Ułamek (Tauron Azoty Tarnów) - 8 (3,2,0,1,2)
9. Piotr Protasiewicz (Falubaz Zielona Góra) - 7 (3,1,w,1,2)
10. Krzysztof Buczkowski (GTŻ Grudziądz) - 7 (2,2,1,2,d)
11. Andreas Jonsson (Polonia Bydgoszcz) - 5 (1,1,1,1,1)
12. Denis Gizatullin (Polonia Bydgoszcz) - 4 (1,0,2,0,1)
13. Tai Woffinden (Włókniarz Częstochowa) - 3 (0,1,2,0,0)
14. Krzysztof Jabłoński (Start Gniezno) - 3 (1,d,0,1,1)
15. Szymon Woźniak (R1) (Polonia Bydgoszcz) - 2 (0,2)
16. Wiesław Jaguś (Unibax Toruń) - 1 (0,0,1,-,-)
17. Oliver Allen (GTŻ Grudziądz) - 1 (d,1,t,-,0)
18. Mikołaj Curyło (R2) (Polonia Bydgoszcz) - 0 (0,0)
Wyścig po wyścigu:
1. (63,27) Sajfutdinow, Zetterstrom, Zengota, Woffinden
2. (62,29) Protasiewicz, Buczkowski, Jonsson, Allen (d4)
3. (63,22) Ułamek, Gomólski, Gizatullin, Walasek
4. (62,56) Miedziński, Lidback, Jabłoński, Jaguś
5. (62,87) Lindback, Zetterstrom, Jonsson, Gizatullin
6. (63,56) Gomólski, Buczkowski, Woffinden, Jaguś
7. (63,09) Zengota, Ułamek, Protasiewicz, Jabłoński (d4)
8. (63,86) Sajfutdinow, Walasek, Allen, Miedziński
9. (63,84) Miedziński, Zetterstrom, Buczkowski, Ułamek
10. (64,04) Walasek, Woffinden, Jonsson, Jabłoński
11. (63,91) Zengota, Gizatullin, Jaguś, Woźniak [Allen t]
12. (64,14) Sajfutdinow, Lindback, Gomólski, Protasiewicz (w/u)
13. (64,74) Zetterstrom, Walasek, Protasiewicz, Curyło [Jaguś ns]
14. (64,43) Lindback, Woźniak, Ułamek, Woffinden [Allen u/ns]
15. (64,81) Zengota, Gomólski, Jonsson, Miedziński (u4)
16. (64,60) Sajfutdinow, Buczkowski, Jabłoński, Gizatullin
17. (66,55) Gomólski, Zetterstrom, Jabłoński, Allen
18. (66,24) Miedziński, Protasiewicz, Gizatullin, Woffinden
19. (66,39) Walasek, Lindback, Zengota, Buczkowski (d4)
20. (65,73) Sajfutdinow, Ułamek, Jonsson, Curyło [Jaguś ns]
21. (o 3 miejsce) Zetterstrom (B - ns), Zengota (C - w/u), Gomólski (A - w/u)
Sędziował: Piotr Lis z Lublina
NCD: 62,29 - Piotr Protasiewicz w wyścigu 2
Widzów: około 4000