Gorzowska Stal okazała się twardsza. Caelum Stal Gorzów – Marma Polskie Folie Rzeszów 51:41 (relacja)

Kibice, którzy przybyli na niedzielne spotkanie na pewno nie mieli powodów do narzekania. Po bardzo emocjonującym i wyrównanym meczu gorzowianie odnieśli już czwarte zwycięstwo w rozgrywkach ligowych. Goście ponieśli natomiast czwartą porażkę, jednak ambitna postawa większości zawodników może dobrze rokować na przyszłość.

Jeszcze przed startem do pierwszego biegu problemy ze sprzętem miał Adrian Szewczykowski. Młodemu zawodnikowi na pomoc ze swoim sprzętem pośpieszył kapitan Caelum Stali - Tomasz Gollob. "Adik" wygrał wyścig w bardzo ładnym stylu, udowadniając, że posiada papiery na jazdę na dobrym ligowym poziomie, jednak sprzęt, którym dysponuje pozostawia wiele do życzenia. Warto wspomnieć, że debiut w Ekstralidze w barwach "żółto – niebieskich" zaliczył Duńczyk - Kenneth Hansen. - Ekstraliga to jednak naprawdę wysoki poziom. Tutaj trzeba jechać na 100 % swoich możliwości by zdobyć jakiś punkt. Jechałem tutaj pierwszy raz w zawodach ligowych i powiem szczerze jestem bardzo zaskoczony tak dużą liczbą kibiców na stadionie. Przyjemnie się jeździ dla tak dużej rzeszy fanów.

Następne biegi miały niesamowicie wyrównany przebieg. Żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć na przewagę większą niż dwa "oczka". Trzeba podkreślić, że dość twardy tor sprawiał, że kluczowe było dobre wyjście spod taśmy. Jednak w trzecim wyścigu dnia, na wyjściu z drugiego łuku trzeciego okrążenia atakiem przy krawężniku popisał się Peter Karlsson. W czwartej odsłonie defekt na trzeciej pozycji zanotował Słowak - Martin Vaculik i mimo ambitnej postawy Davyego Watta nie uchronił od porażki w tym biegu rzeszowian. Następne dwa wyścigi zakończyły się podziałem punktów i dość niespodziewanie "Żurawie" przegrywały w Gorzowie tylko 19:17.

Bardzo interesujący przebieg miała gonitwa numer VII. Po dobrym starcie Watt dał się wyprzedzić najpierw Hlibowi, a następnie Gollobowi. Jak się później okazało były to jedyne punkty jakie "Hipcio" zdobył w meczu. W biegu kolejnym wygrał niesamowity Matej Zagar. Słoweniec nie dał szans Holcie, który jeszcze nie bez problemów wyprzedził na trasie Povazhnego. W dziesiątej gonitwie przebudził się Ferjan i przewaga Stali wzrosła do ośmiu punktów.

Przy stanie 41-31 po 12. wyścigu trener Marmy Polskie Folie Rzeszów - Rafał Wilk skorzystał ze złotej rezerwy taktycznej. Najlepszy zawodnik w szeregach gości – Zagar nie dał rady młodszemu z braci Gollobów i przed wyścigami nominowanymi gorzowianie wygrywali 44-36.

Pierwszy z biegów nominowanych przysporzył kibicom zgromadzonym na stadionie im. Edwarda Jancarze niesamowitych emocji. Po bardzo wyrównanym starcie całej czwórki zawodników fenomenalną szarżą przy bandzie popisała się dwójka gorzowian – Ferjan i Gollob, którzy dowieźli podwójne zwycięstwo do mety. Goście za sprawą najskuteczniejszego zawodnika pojedynku – Mateja Zagara zniwelowali jeszcze stratę w ostatnim wyścigu do dzisięciu „oczek” ustalając tym samym wynik - 51:41 dla zespołu Caelum Stali Gorzów. - Ja mówiłem, że nie będzie to łatwy bój. Rzeszowianie już w Zielonej Górze postawili wysoko poprzeczkę gospodarzom. Jest to zespół troszkę przemeblowany, gdyż odeszli Pedersen i Dobrucki. Nowe filary takie jak Bjerre, czy Zagar zaczynają pomału "ciągnąć" zespół. O zwycięstwie zaważyła przede wszystkim postawa liderów i pojedyncze biegi naszej drugiej lini - tak ocenił na gorąco spotkanie trener gorzowian - Stanisław Chomski.

Mecz w Gorzowie pokazał dobitnie, że Marmie brakuje takiego lidera jakim był przez ubiegłe dwa sezony - Nicki Pedersen. Trzy indywidualne zwycięstwa, które odniósł Zagar to zdecydowanie za mało by móc myśleć o wyjazdowym zwycięstwie. Gorzowianie natomiast udowodnili, że z meczu na mecz czują się co raz lepiej na własnym obiekcie. Liderzy Gollob, Holta i Karlsson "ciągną" wynik, a cenne punkty dorzuca tzw. "druga linia". W ten sposób powoli krystalizuje się "żelazna" kadra, która będzie walczyła do końca sezonu o jak najlepszy wynik na finiszu rozgrywek.

Marma Polskie Folie Rzeszów: 41

1. Matej Zagar (3,1*,3,2,4,3) 16+1

2. Roman Povazhny (1,2,1,1*,0) 5+1

3. Scott Nicholls (1*,1*,1*,2,1) 6+3

4. Kenneth Bjerre (2,2,2,1*,1) 8+1

5. Davey Watt (2,1,1,-) 4

6. Dawid Lampart (0,-,-,-,0) 0

7. Martin Vaculik (2,d,0,0) 2

Caelum Stal Gorzów: 51

9. Tomasz Gollob (2,2*,3,3,2*) 12+2

10. Paweł Hlib (0,3,0,0) 3

11. Peter Karlsson (3,3,3,3,0) 12

12. Matej Ferjan (0,0,2*,0,3) 5+1

13. Rune Holta (3,3,2,3,2) 13

14. Adrian Szewczykowski (3,1,-,0,1) 5

15. Kenneth Hansen (1,0) 1

Bieg po biegu:

1. Szewczykowski, Vaculik, Hansen, Lampart 4-2

2. Zagar, Gollob, Povazhny, Hlib 2-4 (6-6)

3. Karlsson, Bjerre, Nicholls, Ferjan 3-3 (9-9)

4. Holta, Watt, Szewczykowski, Vaculik (d3) 4-2 (13-11)

5. Karlsson, Povazhny, Zagar, Ferjan 3-3 (16-14)

6. Holta, Bjerre, Nicholls, Hansen 3-3 (19-17)

7. Hlib, Gollob, Watt, Vaculik 5-1 (24-18)

8. Zagar, Holta, Povazhny, Szewczykowski 2-4 (26-22)

9. Gollob, Bjerre, Nicholls, Hlib 3-3 (29-25)

10. Karlsson, Ferjan, Watt, Vaculik 5-1 (34-26)

11. Holta, Nicholls, Povazhny, Hlib 3-3 (37-29)

12. Karlsson, Zagar, Szewczykowski, Lampart 4-2 (41-31)

13. Gollob, Zagar (4), Bjerre, Ferjan 3-5 (44-36)

14. Ferjan, Gollob, Nicholls, Povazhny 5-1 (49-37)

15. Zagar, Holta, Bjerre, Karlsson 2-4 (51-41)

Sędziował: Andrzej Terlecki (Gdynia)

NCD: Peter Karlsson 61,84

Widzów: ok. 10.000

Komentarze (0)