Dopóki koła się kręcą - wypowiedzi po meczu w Bydgoszczy

Polonia Bydgoszcz nie dała żadnych szans na wyrównaną walkę zespołowi Lokomotive Daugavpils, pokonując Łotyszy 60:32. Co ciekawe, po meczu trener gości był całkiem zadowolony z postawy swoich zawodników, a trener Polonistów skrytykował niektórych swoich żużlowców.

Nikołaj Kokin (trener Lokomotive Daugavpils): Wszystko trzeba robić po kolei - awansowaliśmy w zeszłym roku z 2 ligi i nie można od razu myśleć o jakimś bardzo wysokim poziomie. Naszym podstawowym zadaniem jest utrzymanie się w 1 lidze, a przy okazji zajęcie jak najwyższego miejsca. Jeśli uda nam się zająć 5 miejsce w końcowej tabeli, to będziemy zadowoleni. Jak będzie w rewanżu, zobaczymy dopiero podczas tego meczu. Na pewno będziemy się starali wypaść jak najlepiej i wygrać, ale Bydgoszcz jest bardzo mocną drużyną, można powiedzieć zespołem ekstraligowym. Zawodnicy na pewno pojadą jak najlepiej potrafią. Dopóki koła się kręcą, wszystko może się zdarzyć. Na pewno żadna z drużyn nie zamierza się poddać przed meczem.

Grigorij Laguta (Lokomotive Daugavpils): Tor w Bydgoszczy jest całkiem fajny, można na nim jeździć i przy krawężniku, i pod bandą, a czasami nawet środkiem. Do tego fajnie się na nim startuje, bo tam jest dosyć miękko. Na początku troszkę ciężko było się do niego dopasować, ale później jeździło się na nim fajnie. Także mój młodszy brat Artiom ładnie pojechał - można powiedzieć, że to moja szkoła.

Zenon Plech (trener Polonii Bydgoszcz): Jeżeli w drużynie jest długa ławka rezerwowych, to trener może dowolnie korzystać z różnych zawodników, ale jeśli ta ławka jest krótka, to musi korzystać z tych zawodników, których ma. Trudno jest dzielić miejsca w składzie, bo można powiedzieć, że trener jest takim człowiekiem, który daje pieniądze, ale i zabiera pieniądze. Dzisiaj było to widać - niektórzy zawodnicy wręcz pchali się, żeby jechać, a na torze pozycje tracili. Dlatego w jednym z biegów wycofałem Rafała Okoniewskiego, dałem szansę młodemu. Wycofałem też, ale za jego zgodą, Krzysia Buczkowskiego. Ciężko jest teraz mówić o rewanżu, bo przebieg meczu zależy od danego dnia, biorytmów, wielu innych czynników. Nigdy nie można powiedzieć, że jedziemy tam i na 100% wygramy. Pojechaliśmy do Ostrowa, prowadziliśmy przez całe zawody, a w końcówce przegraliśmy. W Poznaniu odwrotnie - przegrywaliśmy cały czas, a w końcówce wygraliśmy. To jest sport, wszystko może się zdarzyć - ja będę walczył i chcę wywieźć z Daugavpils 2 punkty, bo 1 chyba już mamy?

Emil Sajfutdinow (Polonia Bydgoszcz): Bardzo się cieszę z kolejnego kompletu. Muszę jednak przyznać, że sporo problemów sprawili nam bracia Lagutowie, którzy jechali naprawdę bardzo dobrze. Miałem trochę problemów na starcie, ale na dystansie sprzęt spisywał się już bez zarzutu i robiłem z rywalami co chciałem. Nie patrzę kto jedzie ze mną w danym biegu, bo chcę tylko wygrać. To wszystko.

Christian Hefenbrock (Polonia Bydgoszcz): Mam jeszcze trochę problemów ze startami, co mi w meczu przeciwko Łotyszom zdecydowanie nie wychodziło. Paweł Miesiąc w jednym z biegów pojechał dość ostro, jednak na szczęście sobie nic nie złamałem i w spokoju dokończyłem niedzielne zawody.

Źródło artykułu: