Maciej Polny: Nie będziemy płacić za przygotowania zawodnikowi, który nie ma zamiaru startować

W piątek za szwedzkimi mediami poinformowaliśmy, iż Billy Forsberg rozważa wycofanie się z tegorocznych startów na żużlowym torze. Powodem ma być brak motywacji oraz problemy z otrzymaniem pieniędzy za zeszły sezon od jego polskiego klubu, Lotosu Wybrzeże Gdańsk.

Forsberg w minionym sezonie nie wystartował w ani jednym meczu polskiej ligi. Pomimo tego, postanowił przedłużyć umowę z Lotosem Wybrzeże. Zawodnik wciąż domaga się jednak zaległych pieniędzy od gdańskiego klubu za przygotowanie do minionego sezonu. Między innymi z tego powodu rozważa zawieszenie swoich startów nie tylko w Polsce, ale w ogóle na żużlu. Na doniesienia o decyzji Szweda błyskawicznie zareagował prezes Wybrzeża Maciej Polny.

- Wychodzi na to, że Forsberg podobnie jak w roku ubiegłym chce żebyśmy w Polsce sponsorowali mu jazdę w innych ligach. W zeszłym roku nie wystartował u nas w żadnym meczu, a i tak dostał część pieniędzy na przygotowania. Przedłużając z nim umowę porozumieliśmy się, iż pozostałość kwoty dostanie w tym roku. Billy się na to zgodził i mamy dokumenty, które to potwierdzają. W pierwszej kolejności miał jednak się pokazać i udowodnić przydatność dla naszego zespołu. Jeżeli jednak zawodnik nie zamierza startować to dlaczego mamy mu płacić pieniądze na przygotowania? Taką umowę zawarliśmy, bo już dawno dochodziły mnie słuchy o nieprofesjonalnym podejściu zawodnika do speedway’a. Mimo tego uznaliśmy, że drzemią w nim możliwości. Szkoda, że teraz zapomniał, że to właśnie my jako pierwsi w Polsce daliśmy mu szansę. Przychodząc do nas do klubu dostał przecież kompletne wyposażenie i bardzo dobry kontrakt - powiedział nie ukrywając swojej irytacji prezes Polny w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Przypomnijmy, iż w tym roku oprócz umowy w Polsce Billy Forsberg ma ważny kontrakt również w Szwecji, gdzie jest zawodnikiem Vastervik.

Źródło artykułu: