Drużyna GTŻ-u Grudziądz ma za sobą już dwa spotkania ligowe. Najpierw na inaugurację pokonała ekipę PSŻ-u Poznań 50:40, a w miniony poniedziałek Lokomotiv Daugavpils 49:41. W obu spotkaniach czołową postacią podopiecznych trenera Roberta Kempińskiego był Krzysztof Buczkowski. Przed grudziądzką drużyną jednak trudne wyjazdowe spotkania. Jak sam zawodnik ocenia swoje pierwsze starty w Polsce i z jakimi nadziejami przystąpi do kolejnych? - Moje występy oceniam dobrze i bardzo pozytywnie. Zarówno w meczu przeciwko Poznaniowi, jak i Daugavpils zaprezentowałem niezłą formę. Mimo to taki prawdziwy sprawdzian przede mną jak i całą drużyną już niebawem. Czekają nas ciężkie mecze w Rzeszowie i Rybniku. Wtedy zobaczymy jak to będzie - twierdzi popularny "Buczek".
24-letni wychowanek GKM-u we wtorek wystąpił w półfinale Złotego Kasku na torze w Gdańsku, zajmując dziewiąte miejsce, w biegu dodatkowym pokonując Grzegorza Walaska. Lepiej spisał się w środę, podczas półfinału krajowych eliminacji do IMŚ gdzie zajął ósmą lokatę i awansował do finału w Tarnowie. - Półfinał Złotego Kasku przespałem w początkowej jego fazie. Później się spasowałem i było już dobrze, do awansu jednak zabrakło. Natomiast zawody w Lublinie na pewno były wyrównane, cieszę się że awansowałem i jak najlepiej chcę się przygotować do turnieju finałowego. Chciałbym w nim po prostu zaprezentować się w jak najlepiej - deklaruje Buczkowski.
Już w najbliższą niedzielę GTŻ wybiera się do Rzeszowa, na pojedynek z tamtejszą Marmą-Hadykówką. Z jakimi nadziejami na Podkarpacie udaje się kapitan grudziądzkiej drużyny? - Na pewno chcemy powalczyć o jak najlepszy wynik. Rzeszowski tor bardzo mi odpowiada, jest długi i szeroki, dlatego też trzeba mieć szybkie motocykle i takie właśnie przygotowuję. Mam nadzieję, że będzie dobrze - mówi były zawodnik bydgoskiej Polonii.