Chciałbym zostać Mistrzem Czech Juniorów - rozmowa z Michaelem Hadkiem, zawodnikiem KSM-u Krosno

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

<i>- U nas w Czechach na zawodach ligowych nigdy nie było aż tak wielu fanów</i> - powiedział o swoim debiucie w Krośnie Michael Hadek. Czeski młodzieżowiec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl stwierdził, że za dwa lata chciałby spróbować swoich sił w Anglii.

Bernadka Dobrzańska: Jak Ci się podoba w Krośnie?

Michael Hadek: Bardzo mi się podoba. Jest tu długi i szeroki tor, fajny stadion. Są wspaniali kibice. U nas w Czechach na zawodach ligowych nigdy nie było aż tak wielu fanów.

Jak oceniasz początek sezonu w swoim wykonaniu?

- Początek sezonu nie był zbytnio udany. Miałem wstrząśnienie mózgu, ale wszystko jest już w porządku. W Wiener Neustadt pojechałem dobrze i mam nadzieję, że tak będzie dalej.

Czy jesteś zadowolony z tego, jak spisują się Twoje motocykle u progu sezonu?

- Raczej tak, mam dwa motocykle i jestem z nich zadowolony.

Mecz z Orłem Łódź był dla Ciebie debiutem w drużynie z Krosna. Jesteś z niego zadowolony?

- Nie wychodziły mi za bardzo starty, ale nie mogę narzekać. Starałem się walczyć, ale nie zawsze mi to wychodziło. Najważniejsze, że jednak wygraliśmy.

Co może powiedzieć o krośnieńskim torze? Dobrze Ci się na nim jeździło, czy wolisz może inne nawierzchnie?

- Na treningu nie jeździło mi się zbyt dobrze, o czym świadczy ten upadek, ale na zawodach tor był już świetny. Lubię twarde tory.

Jakie masz plany na dalszą część sezonu, co chciałbyś osiągnąć?

- Chciałbym zostać Mistrzem Czech Juniorów, ale to będzie bardzo trudne, bo mamy wielu dobrych zawodników takich jak Matej Kus, Filip Sitera czy Hynek Stichauer.

Wielu fachowców twierdzi, że aby być najlepszym, trzeba spędzić trochę czasu na torach w Wielkiej Brytanii. Myślałeś już o tym, że znaleźć sobie klub np. w Premier League?

- Jeszcze nie chciałbym startować w Anglii. Jestem młody i niedoświadczony. Jeśli miałbym tam startować, to dopiero za jakieś dwa lata. Dopiero wtedy zacznę o tym na poważnie myśleć.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)