- To zależy od mojego samopoczucia. Czekają mnie też badania kontrolne w połowie przyszłego tygodnia i wtedy powinny zapaść jakieś decyzje. Nie chciałbym być też jednym z tych zawodników, którzy na motocykl wsiedli za szybko i potem tego żałowali. Pamiętajmy, że takie leżenie w szpitalu też osłabia organizm. Najpierw muszę wejść na obroty zwykłego człowieka, a potem dopiero zawodnika - powiedział Świderski na łamach Gazety Wrocławskiej.
W niedzielnym meczu z Polonią Bydgoszcz Betard WTS będzie sobie musiał radzić bez Świderskiego, który nie wyklucza, że pojawi się na Stadionie Olimpijskim.
Więcej w Gazecie Wrocławskiej.