Srogi rewanż Skóry - relacja z meczu PSŻ Lechma Poznań - Lotos Wybrzeże Gdańsk

Niedzielny mecz pomiędzy drużynami z Poznania i Gdańska nie przyniósł spodziewanych emocji. Gospodarze gładko pokonali spadkowicza ze Speedway Ekstraligi 58:32. Skorpiony do zwycięstwa poprowadził tercet Skórnicki-Kościuch-Szczepaniak.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Mecze między tymi zespołami w ostatnich latach dostarczały wielu emocji i rozstrzygały się w ostatnich wyścigach. Tym razem było zupełnie inaczej - gospodarze nie dali przyjezdnym żadnych szans zwyciężając różnicą aż 26 punktów. Początek nie zapowiadał jednak takiego pogromu - po piątym wyścigu Skorpiony prowadziły tylko 16:14. Potem wygrały siedem biegów z rzędu rozstrzygając wynik meczu.

Spotkanie nie było ciekawym widowiskiem, po ubiegłotygodniowym meczu ze Startem Gniezno, który obfitował w akcje na torze, niedzielny pojedynek rozczarował. Mijanek było jak na lekarstwo, a kolejność ustalała się na pierwszym łuku. - Nie da się przygotować dokładnie takie samego toru, chociaż wydaje mi się, że dzisiaj był bardzo podobny - próbował szukać przyczyn takiego stanu rzeczy Norbert Kościuch. Chociaż Norbi akurat znalazł sposób na mijanie przeciwników, gdy w ostatnim biegu z trzeciej pozycji przedarł się na pierwszą. - Wykorzystałem możliwości sprzętu, a i rywale dali się wyprzedzić - śmiał się po meczu wychowanej Unii Leszno, który kolejny raz był najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. Inną, właściwszą chyba diagnozę miał Paweł Hlib. - Dzisiaj, żeby walczyć, trzeba było mieć mocny silnik, ja takiego nie miałem - przyznał. Nie mieli takich również inni żużlowcy z drużyny Stanisława Chomskiego. Całkowicie zawiódł Magnus Zetterstroem. Szwed w sobotę z powodzeniem walczył w GP w Goeteborgu, w niedzielę zdobył zaledwie 3 punkty, wszystkie na kolegach z drużyny. - Gdybym tylko znał odpowiedź na pytanie, co się dziś stało, to na pewno w trakcie zawodów zrobiłbym coś innego. Poznań był tego dnia dużo silniejszym zespołem - mówił wyraźnie rozczarowany Zorro.

Dla Pawła Hliba mecz w Poznaniu miał dodatkowy smaczek - w ubiegłym roku zawodnik był w składzie PSŻ-u, z powodu różnych zawiłości nie dane mu było wyjechać w meczu ligowym i został wypożyczony do Rybnika. - Na pewno chciałem się pokazać poznaniakom, ale nie bardzo mi wyszło. Może jedynie pokazałem, że mam ambicję - powiedział 24-letni żużlowiec.

Coś do udowodnienia miał również Adam Skórnicki. Indywidualny mistrz kraju z sezonu 2008 w poprzednim roku reprezentował barwy Wybrzeża, ale nie spisywał się najlepiej, czym podpadł gdańskim kibicom. Ci w niedzielnym meczu niezbyt przyjemnie przywitali Skórę kierując w jego stronę niewybredne okrzyki. Lider poznańskiej drużyny najwyraźniej nic sobie z tego nie robił, wygrywał kolejne wyścigi, a pogromców znalazł dopiero w biegu nominowanym. - Idealnie nie było, bo raz nie zdobyłem trójki, ale widocznie czasami trzeba zobaczyć plecy rywali - powiedział Skórnicki, dla którego powrót do stolicy Wielkopolski na razie okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Kibice z Gdańska, którzy w Poznaniu zjawili się w sile 150 osób, nie tylko na prezentacji dali o sobie znać. Po 13. biegu między fanami obu zespołów doszło do przepychanek, kibic Wybrzeża próbował porwać poznańską sektorówkę, co spotkało się z szybką reakcją miejscowych fanów Incydent szybko przerodził się z zamieszki, których nigdy wcześniej w Poznaniu nie widziano. Trwało dobrych kilka minut zanim służby porządkowe opanowały sytuację.

Poznaniacy wyraźnie wygrywając przed własną publicznością drugi mecz z rzędu pokazali, że wywieźć punkty z ich toru będzie niezwykle trudno. - Po raz kolejny muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się tak wysokiej wygranej - mówił po spotkaniu Zbigniew Jąder. - Atmosfera w naszym zespole jest wyśmienita, mam nadzieję, że dalej będziemy wygrywać i nic się nie zmieni - dodawał Kościuch.

Poznaniacy za tydzień podejmą łotewski Lokomotiv Daugavpils, Lotos Wybrzeże uda się do Grudziądza, by walczyć z tamtejszym GTŻ-em.

Lotos Wybrzeże Gdańsk - 32
1. Paweł Hlib - 7 (1,2,1,1,2)
2. Tobias Kroner - 1+1 (0,1*,d,-,-)
3. Dawid Stachyra - 7+1 (2*,w,2,1,2)
4. Renat Gafurov - 9+1 (3,2,0,w,3,1*)
5. Magnus Zetterstroem - 3 (1,1,1,d)
6. Damian Sperz - 0 (0,-,0,-,0)
7. Matej Kus - 5+1 (2,2,0,1*)

PSŻ Lechma Poznań - 58
9. Norbert Kościuch - 12+2 (2*,2*,3,2,3)
10. Mateusz Szczepaniak - 12+1 (3,3,1,2*,3)
11. Robert Miśkowiak - 8+1 (0,3,2*,3,0)
12. Rafał Trojanowski - 5 (1,0,3,1)
13. Adam Skórnicki - 11+1 (3,3,2*,3,0)
14. Damian Celmer - 2 (1,-,1,-,-)
15. Adrian Szewczykowski - 8+1 (3,w,3,2*)

Bieg po biegu:
1. (66,52) Szczepaniak, Kościuch, Hlib, Kroner 5:1
2. (67,07) Szewczykowski, Kus, Celmer, Sperz 4:2 (9:3)
3. (66,16) Gafurov, Stachyra, Trojanowski, Miśkowiak 1:5 (10:8)
4. (66,85) Skórnicki, Kus, Zetterstroem, Szewczykowski (w/u)3:3 (13:11)
5. (66,44) Miśkowiak, Hlib, Kroner, Trojanowski 3:3 (16:14)
6. (66,87) Skórnicki, Gafurov, Celmer, Stachyra (w/su) 4:2 (20:16)
7. (66,97) Szczepaniak, Kościuch, Zetterstroem, Sperz 5:1 (25:17)
8. (67,64) Szewczykowski, Skórnicki, Hlib, Kroner (d4) 5:1 (30:18)
9. (67,81) Kościuch, Stachyra, Szczepaniak, Gafurov 4:2 (34:20)
10. (67,41) Trojanowski, Miśkowiak, Zetterstroem, Kus 5:1 (39:21)
11. (68,50) Skórnicki, Szczepaniak, Stachyra, Gafurov (w/u) 5:1 (44:22)
12. (67,78) Miśkowiak, Szewczykowski, Hlib, Sperz 5:1 (49:23)
13. (66,85) Gafurov, Kościuch, Trojanowski, Zetterstroem (d/start) 3:3 (52:26)
14. (68,06) Szczepaniak, Hlib, Kus, Miśkowiak 3:3 (55:29)
15. (67,63) Kościuch, Stachyra, Gafurov, Skórnicki 3:3 (58:32)

Sędzia: Piotr Nowak (Toruń)
NCD: w 3. biegu uzyskał Renat Gafurov - 66,16 sek.
Widzów: 4,5 tys. (w tym 150 z Gdańska)
Startowano wg II zestawu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×