Reprezentujący w sezonie 2010 w Polsce barwy Caelum Stali Gorzów Wlkp. Pawlicki w spotkaniu z Rudzikami przywiózł za plecami m.in. Cory'ego Gathercole'a, Madsa Korneliussena oraz Mortena Risagera. - To były bardzo dobre zawody w wykonaniu Przemka. 7 punktów w debiucie to zadowalający wynik, a ja tak naprawdę jestem zadowolony z każdego mojego podopiecznego, który wziął udział w tym meczu - powiedział menadżer Pszczół - Alun Rossiter.
18-latek w poniedziałkowym spotkaniu nie grał jednak pierwszych skrzypiec, ponieważ najbardziej do zwycięstwa gości przyczynił się zdobywca 12 oczek - Chris Harris. Stały uczestnik cyklu Grand Prix 2010 stoczył trzy zacięte pojedynki z liderem gospodarzy, Leigh Adamsem, i aż w dwóch z nich okazał się szybszy od Australijczyka. - Z postawy Chrisa jestem szczególnie zadowolony, ponieważ zwykli kibice nie zdają sobie sprawy z tego, jak wiele energii wysysa z zawodnika udział w GP. Przerabiałem ten motyw mając kiedyś pod swoimi skrzydłami Lee Richardsona, a Harris mimo wszystko potrafił wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności - dodał "Rosco".
Przemysław Pawlicki po raz kolejny wyjedzie na tor w kevlarze Pszczół już 14 maja, kiedy to team z hrabstwa West Midlands zmierzy się na własnym torze z Ipswich Witches.
Coventry Bees w chwili obecnej zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Elite League.