Michał Gałęzewski, Rafał Sumowski: Czy mógłbyś coś powiedzieć czytelnikom portalu SportoweFakty.pl o kondycji żużla w Finlandii?
Kalle Katajisto: Kondycja żużla w moim kraju jest w tym momencie trochę zła, ale mamy kilku niezłych juniorów. Zaczyna wyglądać to nie najgorzej, jednak mamy trochę starszych zawodników i trochę młodszych - nie ma u nas zbytnio żużlowców w średnim dla tego sportu wieku. Trochę zawodników w odpowiednim dla żużlowca wieku zakończyło swoje kariery i to jest największy problem fińskiego żużla.
Czy uważasz, że żużel w Finlandii z biegiem czasu będzie stał na coraz wyższym poziomie?
- Trudno mi teraz odpowiedzieć na to pytanie. Uważam, że poziom żużla w moim kraju powoli się podwyższa, jednak nigdy nie wiadomo jak będzie. Mamy stojący na niezłym poziomie mini żużel i może to przynieść efekty.
Czy możesz zostać w przyszłości nawiązać do sukcesów takich zawodników, jak Kaj Laukkanen, czy Joonas Kylmaekorpi?
- Trudno powiedzieć. Na pewno bym bardzo tego chciał. W tym sezonie jeżdżę w brytyjskiej Premier League i idzie mi tam dobrze. Czas pokaże jak będzie później.
Katajisto przed Rosenem, Szymko i Hughesem
Ilu żużlowców macie aktualnie w Finlandii?
- Myślę, że około 30-40.
Jak stałeś się żużlowcem? To nie jest przecież popularny sport w Finlandii, jak hokej czy skoki narciarskie...
- Kiedyś zobaczyłem ogłoszenie w gazecie, że prowadzone są zapisy do szkółki żużlowej. Gdy to zobaczyłem, to po prostu wskoczyłem do samochodu i pojechałem tam z tatą. Było bardzo zabawnie, gdy po raz pierwszy usiadłem na motocykl żużlowy. Szło mi nieźle i po niedługim czasie dysponowałem już dwoma motocyklami.
Jak wielu ludzi chodzi na mecze w Finlandii?
- Na najciekawszych zawodach pojawia się około 800 kibiców. Zazwyczaj jednak na mecze chodzi 200-300 ludzi.
Poziom ligi w Finlandii jest coraz wyższy?
- Wiesz, powiem tak - teraz jest już dużo lepiej i pojawiają się nieźli zawodnicy w drużynach ligowych. Mamy jednak tylko cztery zespoły w najwyższej lidze. Dodatkowo odbywają się u nas treningi. Generalnie w Finlandii jest siedem ośrodków żużlowych. Większość zawodników jest bardzo młoda i stara się dojść do odpowiedniego poziomu.
Poza ligą, w Finlandii rozgrywany jest Puchar Miast o nazwie Kaupunki Cup. Co możesz powiedzieć o tych zawodach?
- Występują tam tylko zawodnicy, którzy uczą się jeździć na żużlu.
Jeździsz w tym sezonie w Edinburgh Monarchs. Co możesz powiedzieć o tamtej drużynie i o swoich startach w Premier League?
- Edinburgh Monarchs to naprawdę dobry zespół. Lubię tam jeździć, spędzać tam czas. To bardzo dobre miejsce do rozwoju. W Premier League co prawda czasem mi ciężko, jednak przeważnie zdobywam naprawdę dużą ilość punktów. Tor w Edynburgu jest krótki i liczy się tam przede wszystkim technika.
Lubisz ten tor, czy wolisz dłuższe obiekty?
- Powiem tak. Na dłuższych torach trzeba mieć naprawdę dobre silniki, aby móc się dopasować do jazdy. Na krótsze tory wystarczy naprawdę standardowy sprzęt.
Miałeś jakieś problemy z jakimiś torami w Anglii? Są one znane z tego, że mocno się od siebie różnią...
- Pierwsze miesiące sprawiały mi trochę problemów, gdyż do jazdy na tych torach potrzebna jest dobra technika. Teraz jest jednak dobrze. Zmieniłem tunera i jestem z tego bardzo zadowolony.
Kalle Katajisto walczy z Arturem Mroczką
Nie masz kontraktu w Polsce. Miałeś już jakieś propozycje?
- Jeszcze nie. Chciałbym jeździć w Polsce, jednak musiałbym zebrać odpowiedni budżet, aby móc się odpowiednio przygotować do jazdy w Polsce.
W Polsce są inne, dłuższe tory. Czy występ w RK IMŚJ w Gdańsku może pomóc tobie w zwróceniu na siebie uwagi działaczy z Polski(rozmowę przeprowadzono przed zawodami, po których Kalle Katajisto awansował do półfinału IMŚJ)?
- Tak, będę starał się pokazać z jak najlepszej strony. Na treningu tor był przyczepniejszy, ale na zawody szykuje się już bardziej śliski. Kluczem do zwycięstwa jest jazda po wewnętrznej. Tor jest dobry.
Co sądzisz o nowych tłumikach?
- Uważam, że nie jest to dobre. Uważam, że jest to po prostu szajs. Dźwięk bardziej przypomina kosiarkę, lub jakiś skuter niż motocykl żużlowy. To bardzo głupie.