Lindgren przed GP Czech: To zupełnie nowe wyzwanie

W sobotę w Pradze rozegrana zostanie trzecia odsłona Indywidualnych Mistrzostw Świata 2010 - Grand Prix Czech. Fredrik Lindgren ma nadzieję, że na Stadionie Marketa spisze się lepiej niż w dwóch dotychczasowych turniejach tegorocznego cyklu, które miały miejsce w Lesznie i Goeteborgu.

W tym artykule dowiesz się o:

W minionym sezonie "Fredka" dość nieoczekiwanie zajął w Pradze 2. miejsce, ulegając w wielkim finale tylko Emilowi Sajfutdinowowi. - Nieźle spisałem się tam w 2009 roku, ale przeszłość tak naprawdę nie ma większego znaczenia, ponieważ w sobotę czeka mnie zupełnie nowe wyzwanie. Trzeba się skoncentrować i skupić tylko na przyszłości. Miło byłoby rozpocząć te zawody od biegowego zwycięstwa lub chociaż od drugiego miejsca, gdyż wtedy mógłbym się trochę wyluzować, podobnie jak udało mi się to w ubiegłym sezonie - powiedział Lindgren.

24-latek w chwili obecnej z 12 punktami na koncie zajmuje dopiero 14. lokatę w klasyfikacji przejściowej IMŚ, co na pewno nie jest szczytem jego marzeń. - Moja forma z meczów ligowych nie przekłada się na występy w GP i chyba właśnie tutaj tkwi przyczyna moich niepowodzeń w cyklu. Oczywiście dobra jazda w ligach dodaje mi pewności siebie, ale nie daje żadnej przewagi nad przeciwnikami - dodał Fredrik.

Czy Szwed jakoś specjalnie przygotowywał się do turnieju w stolicy Czech? - Nie, nie podejmowałem żadnych spektakularnych działań. Wraz z teamem przedyskutowaliśmy zmiany, które zamierzamy wprowadzić oraz to, z jakich ustawień silników będziemy korzystać. Już kilka razy startowałem na Stadionie Marketa, więc mam nadzieję, że podjęte decyzje okażą się słuszne - zakończył reprezentant Trzech Koron.

Przypomnijmy, że sobotnia Grand Prix Czech w Pradze będzie już 14. edycją tej imprezy.

Komentarze (0)