Nareszcie mam szansę regularnie startować w Polsce - wypowiedzi po meczu Speedway Polonia Piła - KMŻ Lublin

Speedway Polonia Piła pokonała na własnym torze Lubelski Węgiel KMŻ Lublin 52:38. Bohaterami spotkania byli Simon Stead - trzynaście punktów i bonus oraz Mariusz Puszakowski - 15 punktów w sześciu startach. Z dobrej strony pokazali się także Piotr Świst, Andriej Korolew i Karol Baran.

Rafał Wilk (trener Lubelskiego Węgla KMŻ Lublin) : Wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie i łatwo nie było. Gratulujemy zwycięstwa gospodarzom. Mieliśmy za dużo dziur w składzie, aby myśleć o zwycięstwie. Jak na dwóch i pół zawodnika to i tak wywozimy z Piły dobry rezultat. Teraz będziemy robić wszystko, aby odrobić u siebie te straty i zdobyć punkt bonusowy. Na razie o wzmocnieniach dużo się mówi, jednak mam nadzieję, że uda się to wszystko dopiąć i one rzeczywiście będą. Dwóch i pół zawodnika meczu nie wygra, nawet gdyby nie wiadomo co się wydarzyło. Nie sztuką jest wygrywać tylko u siebie, ale trzeba też szukać punków na wyjazdach, bo liga jest bardzo wyrównana. Rewanż już za tydzień i mam nadzieję, że staniemy na wysokości zadania, czyli zdobędziemy trzy punkty.

Piotr Szymko (trener Speedway Polonii Piła): W sporcie nic się nie udaje. Wszystko trzeba wykonać, a zawodnicy wykonali kawał dobrej roboty. Były to godziny pracy w warsztatach, u mechaników, na torze i poza nim. Wygraliśmy mecz, bo takie było nastawienie, że musimy to zrobić. O rozmiarach zwycięstwa trudno dyskutować. Nie mamy słabego punktu w zespole. Goście mają w składzie trzech wspaniałych zawodników i to oni do połowy zawodów trzymali im wynik. W momencie, gdy Piotr Świst z Piotrem Rembasem przywieźli podwójne zwycięstwo zaczęło wszystko wracać do normy. Nie ma recepty na żaden zespół, żeby wygrywać wszystko po 5:1. Wszystkie zespoły są wyrównane i w pewnym momencie wynik mógł pójść w każdą stronę. Mobilizacja chłopaków była jednak maksymalna i odnieśliśmy kolejne zwycięstwo. Za tydzień jedziemy do Lublina i tam również będzie chcieli wygrać.

Simon Stead (Speedway Polonia Piła): Nadal kilka rzeczy do poprawienia, ale cieszę się z kolejnego zwycięstwa i wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Nareszcie mam szansę regularnie startować w Polsce, dzięki czemu mogę dobrze ustawić swoje motocykle. W tym ustawieniu pomaga mi Ashley Holloway. Znamy się od dłuższego czasu i jego pomoc jest nieoceniona, ale jak już mówiłem - regularne starty są jeszcze ważniejsze. Oczywiście chciałbym wystąpić za tydzień w Lublinie, bo szkoda by było zaprzepaścić wyniki drużyny osiągnięte do tej pory.

Mariusz Puszakowski (Lubelski Węgiel KMŻ Lublin) : Mecz dobry, ale mogło być trochę lepiej, bo w jednym biegu się trochę pogubiłem. Mecz ogólnie zaliczam do udanych i chciałbym sobie życzyć więcej takich spotkań w moim wykonaniu. Nie wiem dlaczego w drugiej części zawodów szło nam trochę gorzej. Głównie skupiałem się na sobie, jednak tak jak mogłem to podpowiadałem kolegom z drużyny, ale to nie zawsze wychodzi tak jak się tego chce.

Andriej Korolew (Speedway Polonia Piła): Wszystko zależy od tego jak uda mi się dopasować sprzęt do toru. W tej chwili ciężko powiedzieć, że w ogóle można coś z tego sprzętu dopasować, bo już nie idzie na tym jechać. Mam nadzieję, że nowe kierownictwo klubu ureguluje kwestie finansowe, bo jest ze sprzętem źle. To nie była dziś zbyt silna drużyna, ale bez żadnym zmian w sprzęcie od początku sezonu i bez żadnych remontów jest trudno. Staramy się, robimy co możemy, ale udaje się albo na początku, albo na końcu i nie ma stabilności. Mam nadzieję, że dalej będzie lepiej.

Tomasz Rempała (Lubelski Węgiel KMŻ Lublin) : Cały sezon nie jest źle, ale mogło być lepiej. Cały czas czegoś mi brakuje, do tego żebym mógł być bardziej zadowolony z meczu. Dzisiaj zrobiłem siedem punktów, ale oczywiście chciałbym więcej. Szukam, szukam i mam nadzieję, że w następnym spotkaniu będzie lepiej. Szansa na punkt bonusowy jest i mam nadzieję, że u siebie wygramy i to z bonusem.

Aleksiej Charczenko (Speedway Polonia Piła): Oczywiście oczekuję od siebie więcej. Do jednego motocykla nie mogłem się kompletnie dopasować, bo jest już "wyjechany" i muszę dać go jak najszybciej do remontu. Właściwie to już trzeba było to zrobić dwa razy, ale nie było za co. Później wyciągnąłem drugi motor, wygrałem bieg, ale w następnym zrobiło się twardo i przywiozłem zero. Najważniejsze, że drużyna wygrała. Chciałbym pojechać lepiej, ale teraz już tego nie zmienię. Zespół z Lublina jest u siebie bardzo silny, co widać po ich wynikach, ale będziemy walczyć za tydzień o zwycięstwo.

Komentarze (0)