- To był dobry mecz i mamy sporo szczęścia, że do niego doszło, wczoraj i dziś w Malilli mocno padało, ale na szczęście organizatorzy klubowi byli bardziej przezorni niż ci z Ullevi i przykryli tor. Folię zdjęto dopiero na 40 minut przed meczem i już po dwóch - trzech biegach tor był bardzo dobry. Nie był bardzo przyczepny i jeździło się bardzo dobrze, a punkty zdobywałem właściwie już na starcie każdego z biegów. Cieszę się tym, szczególnie, że nie miałem dziś swojego najlepszego silnika, który popsuł się już w pierwszym biegu w Zielonej Górze. Tam byłem wściekły o to, bo w konsekwencji nie miałem na czym zdobywać punktów i Polonia poległa bardzo dotkliwie. Dziś wszystko było ok, a silnik wróci do mnie po serwisie na piątkowy trening w Bydgoszczy! Teraz, gdy siedzę już w samochodzie wracając po meczu do domu znowu pada i to naprawdę mocno! - powiedział Jonsson na swojej stronie internetowej po meczu Dackarny.
Andreas Jonsson: Punkty zdobywałem właściwie już na starcie każdego z biegów
Dackarna Malilla bez najmniejszych problemów pokonała we wtorek na swoim torze Valsarnę Hagfors. Komplet punktów z bonusami (10+2) zdobył dla gospodarzy Andreas Jonsson. Wszystkie biegi z udziałem "AJ-a" zakończyły się dubletami.