Joanna Wojtko: Dunki lepsze od Polek?

"Cudze chwalicie, swego nie znacie" czy raczej nowa, jakże polsko - swojska wersja "cudzych zawodników chwalicie, a swoich nie macie". Polski żużel ma twardy orzech do zgryzienia, zwłaszcza w jubileuszowym roku sześćdziesięciolecia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.

W tym artykule dowiesz się o:

Dzień Praw Człowieka na całym świecie obchodzony jest 10 grudnia - tego dnia, w 1948 roku, Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Jest to fundamentalny kanon praw przysługujących wszystkim ludziom bez względu na różnice "rasy, koloru skóry, płci, języka, religii, poglądów politycznych lub innych przekonań, narodowości, pochodzenia społecznego, majątku, urodzenia lub jakiekolwiek inne różnice" (art. 2). Do grudnia jeszcze czas, a już wcześniej można zapytać o prawa człowieka. Można było 18 maja, a kolejna szansa będzie 15 czerwca?

Żużel w piękniejszym wydaniu

Wspomniane daty nie są przypadkowe. W maju, co prawda, odwołano Turniej o Łańcuch Herbowy Ostrowa, podczas którego miał być rozegrany miniturniej poświęcony pamięci Mirosława Borowicza, z uczestnikami: Simon Lambert, Piotr Dym, Marcin Liberski oraz Nanna Jørgensen. Dunka zaprezentuje się w Polsce razem z koleżanką - Stefanie Jensen, już 15 czerwca w Tarnowie, podczas Euro Speedway. Niektóre media informację z Ostrowa potraktowały sensacyjnie, pisząc: "W memoriale weźmie udział trzech żużlowców i… kobieta!". Tarnowska impreza sportów motorowych z udziałem obu Dunek pewnie także będzie reklamowana "tabloidowo". Dlaczego? Przecież kobiety od lat ścigają się na torach. Wspomniana Jørgensen niejednokrotnie walczyła na torze żużlowym z mężczyznami. Także niektórzy Polacy ścigali się już z młodą Dunką. Jedyne co może tłumaczyć emocjonalne podanie informacji, to fakt, że Nanna jest naprawdę piękną kobietą. No chyba, że posiada polskie obywatelstwo - to byłaby sensacja. Nie ciekawostka, a szokująca wiadomość.

Jeden artykuł, dwa (światy) punkty – czyli co wolno wojewodzie

Zgodnie z polskim regulaminem Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych kobiety nie mogą brać czynnego udziału w zawodach. A ściślej, nie mogą tylko Polki. Nawet żużel amatorski jest zamknięty dla polskich zawodniczek. W części I, rozdział 4, wspomnianego regulaminu widnieją odpowiednie zapisy prawne:

Zawodnicy Art. 15. 1.

Wszyscy zawodnicy krajowi biorący udział w zawodach muszą przedstawić ważne licencje sportowe "Ż" lub ich kserokopie, a w zawodach nieprofesjonalnego współzawodnictwa w sporcie żużlowym ważne licencje sportowe "NŻ" lub ich kserokopie. Warunki uzyskania licencji znajdują się w części II niniejszego regulaminu.

Szukając dalej w regulaminie Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych:

Część II, Rozdział 1 Certyfikaty, licencje sportowe "Ż" i wyznaczanie zawodników Art. 101.

1.Certyfikat, stwierdzający kwalifikacje i uprawnienia do uprawiania sportu żużlowego, sportu żużlowego w nieprofesjonalnym współzawodnictwie i mini żużla, wydaje, zawiesza i cofa Biuro Sportu.

2. Certyfikat wydaje się osobie, która spełni następujące wymogi:

1) jest płci męskiej (…) (wytłuszczenie- JW).

Kolejnych pięciu wymogów już nie wymieniam, bo i po co? Skoro zgodnie z regulacją prawną:

Art. 102. 2.

Licencja sportowa "Ż" oraz "NŻ" może być wystawiona osobie, która spełnia następujące warunki:

1) posiada ważny certyfikat,(…)

to mamy w Polsce zakaz uprawiania sportu żużlowego przez kobiety. Nie oznacza to jednak, że panie Jørgensen i Jensen będą jeździły w Polsce nielegalnie. Wśród kobiet poszkodowane są tylko Polki. Pozostałe zawodniczki mogą wykorzystać brak seksizmu w:

Art. 15. 5. (Część I, Rozdział 4)

Zawodnik obcokrajowiec musi przedstawić licencję spełniającą warunek:

1) licencja jest wystawiona przez FIM i upoważnia do startu w zawodach: Grand Prix, mistrzostwa świata, międzynarodowe lub

2) jest wystawiona przez Narodową Federację zawodnika (FMN) (…)

Jeden artykuł regulaminu Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych, dwa punkty: 1. i 5., a robi się zamieszanie, bo nagle Dunki mają w Polsce lepsze prawa niż Polki!

Machloje?

Gdy zrobię prawo jazdy w Niemczech, mogę legalnie jeździć po polskich drogach. Zatem rozwiązaniem mogłoby być wyrobienie licencji międzynarodowej, niestety w regulaminie mamy klasyczny paragraf 22. Dokładniej, to:

Art. 103.

1. Międzynarodowe licencje sportowe FIM na blankietach FIM oraz UEM na blankietach UEM, wystawia, potwierdza i przedłuża Biuro Sportu.

2. Warunkiem uzyskania licencji międzynarodowej do zawodów żużlowych i mini żużla jest posiadanie odpowiedniej, ważnej licencji "Ż". (Część II, Rozdział 1).

O licencji już pisałam, a przecież Polki nie mają prawa do "posmakowania" żużla nawet w szkółce. Oczywiście zgodnie z regulaminem, tym razem dotyczącym naboru i szkolenia adeptów. Pozostają już chyba tylko machlojki narodowościowe, począwszy od nauki za granicą. Tylko po co? Skoro można, a nawet trzeba dostosować regulamin do rzeczywistości w Unii Europejskiej. Pewne zmiany już były dokonane – choć akurat zniesienie limitu obcokrajowców nie jest najszczęśliwszym przykładem. Ponoć UE przeznacza specjalnie wydzielone środki finansowe na działania edukacyjne wpływające na świadomość społeczną w temacie zapobiegania dyskryminacji ze względu na płeć. Takie szkolenie by się przydało, także w środowisku żużlowym. W najwyższej lidze żużlowej już słyszałam "dowcip": Nowy sponsor wpłynie na ogólnopolski zakaz stadionowy. Dla kobiet.. Cóż, jak pisał poeta Stanisław Jachowicz: Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie...

Źródło artykułu: