- Ten mecz w moim wykonaniu był w zdecydowanie większym stopniu słaby niż udany. Znowu coś się zepsuło. Sześć punktów, które zdobyłem to nie jest zły wynik. Nie jestem jednak usatysfakcjonowany, kiedy zdobywam w wyścigu tylko jeden punkt. Wiem, że mogę jeździć zdecydowanie lepiej, ale nie potrafię tego udowodnić na torze w żadnym meczu. W pojedynku z Polonią Bydgoszcz popełniałem błędy na trasie. Coś niedobrego działo się też z moimi motocyklami. Chyba będziemy musieli spróbować czegoś nowego, bo na przyczepnych torach ciągle miewam problemy. Lepiej jestem w tej chwili dopasowany do twardych nawierzchni. Czeka mnie jeszcze dużo pracy, ale nie poddam się - powiedział dla SportoweFakty.pl Jurica Pavlic.
Młody Chorwat jest bardzo ambitny i wiele od siebie wymaga.- Jestem bardzo krytyczny w stosunku do siebie. Nie rozpamiętuję wyścigów, które mi się udały. Traktuje je jako przeszłość, która już się nie liczy. Trzeba jechać dalej i wyciągać wnioski przede wszystkim z tych biegów, w których pojechałem poniżej swojego poziomu.
W najbliższą niedzielę na stadionie Alfreda Smoczyka Unia Leszno podejmie Unibax Toruń. Zdaniem Juricy Pavlica ten mecz może okazać się trudniejszy od dotychczasowych. - Kiedy przyjedzie do nas Toruń wszystko będzie możliwe. Mamy świadomość jak silny jest to rywal. Nie planujemy jednak specjalnych przygotowań do tego meczu. Wszystko powinno wyglądać tak jak zwykle. Zapewniam, że cała nasza drużyna da z siebie wszystko.
Młodzieżowiec Unii Leszno zaznacza, że decydującymi o końcowych rozstrzygnięciach będą mecze fazy play-off. - Przed nami jeszcze długi sezon, a tak naprawdę najważniejsze będą mecze rozgrywane w fazie play - off. Teraz wypracowujemy sobie dobrą pozycję przed decydującymi spotkaniami. W tej chwili pokazujemy, że jesteśmy bardzo silną drużyną. Wierzę, że równie dobrze będzie nam szło w play - off.
