W siódmym wyścigu zawodów Hancock zahaczył o motocykl Holty i upadł na tor.
-Byłem tuż za Rune, gdy nagle pękł łańcuch w jego maszynie. Nie miałem żadnych szans. Jego motocykl stanął w miejscu, a ja na niego wpadłem. Zahaczyłem stopą o koło, co doprowadziło do dość poważnego upadku. Na dodatek wylądowałem na szyi - powiedział zawodnik Falubazu na łamach swojej strony internetowej.
Mimo upadku Indywidualny Mistrz Świata z 1997 roku nie wyobrażą sobie by mogło go zabraknąć na starcie podczas najbliższej rundy Grand Prix.
- Było wiele bólu, na szczęście nic nie złamałem, więc występ w GP w Toruniu nie będzie dla mnie problemem - zakończył najstarszy zawodnik w stawce Grand Prix.
Przypomnijmy, że po czterech dotąd rozegranych turniejach Greg Hancock z dorobkiem 28 punktów zajmuje 12 miejsce w klasyfikacji mistrzostw.