Krzysztof Pecyna: Oczekuję po sobie stabilizacji punktowej

W czwartkowe popołudnie największą niespodzianką podczas ćwierćfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski w Pile był awans do półfinału Krzysztofa Pecyny. Dla wychowanka pilskiej Polonii był to jeden z pierwszych tegorocznych występów przed własną publicznością.

Początkowo w ćwierćfinale IMP Krzysztof Pecyna miał wcale nie wystąpić. Ostatecznie z zawodów wycofało się kilku zawodników, w tym miejscowi Piotr Świst i Andriej Korolew, dzięki czemu Pecyna mógł zaprezentować się przed własną publicznością i potrenować przed zbliżającym się spotkaniem ligowym. Dość niespodziewanie wychowanek Polonii okazał się tego dnia jednym z najbardziej walecznych zawodników i awansował do półfinału. - Z rezerwowego wskoczyłem do składu i te zawody mogę zaliczyć do udanych. Awans do półfinału jest dla mnie całkiem prestiżowy. Jestem zadowolony ze sprzętu, bo powoli zaczynam czuć te motocykle, które miałem remontowane dwa dni temu u Marcina Biernackiego w Lesznie. Myślę, że te silniki dopasuje w piątek na treningu tak, że w niedzielę podczas meczu z Ostrovią będziemy wszyscy zadowoleni.

Za Pecyną dwa pierwsze ligowe spotkania. W pierwszym z nich zaprezentował się całkiem nieźle i w czterech startach uzyskał z bonusem siedem punktów na torze w Opolu. Na drugi dzień miał kolejny mecz, tym razem w Krakowie. Tam zaprezentował się bardzo słabo i jak się okazało przyczyną takiego stanu rzeczy były kłopoty sprzętowe. - Mecz w Krakowie to kompletna porażka. W jednym silniku defekt, w drugim też. Nie będę mówił o szczegółach, ale pękł mi tłok i musiałem jechać na takim sprzęcie. Zawiozłem go do mechanika i on stwierdził, że to nie miało prawa jechać, dlatego jestem spokojniejszy, bo wiem, że ten wynik był spowodowany defektem. Teraz z nowymi silnikami będę jeszcze bardziej zdeterminowany, aby zwyciężać.

Forma Krzysztofa Pecyny jest jak widać bardzo nierówna. Dobre występy przeplata słabymi, a więc nie ma co się dziwić, że oczekuje po sobie ustabilizowania formy. - Przede wszystkim oczekuję po sobie stabilizacji punktowej, pewności siebie na tym torze i dobrych startów. Chciałbym z tego miejsca podziękować Piotrkowi Stawińskiemu, firma Tec System, bo dzięki niemu mogę jeździć, ścigać się i myśleć o dobrym wyniku. Myślę, że moje występy będą coraz lepsze.

Przed pilską Polonia rewanżowe spotkanie z Holdikomem Ostrovią. Krzysztof Pecyna nie zamierza skupiać się na rywalach, gdyż jest przekonany, że jego drużyna ma wystarczający potencjał, aby pokonać każdego rywala. - Ja zawsze patrzę na swoją drużynę, w której startuję. Mamy bardzo duży potencjał, a ja dopiero zaczynam wchodzić w drużynę i mam nadzieję, że motocykle które teraz posiadam pozwolą mi zdobywać sporo punktów. Ciężko mi było na początku, bo bez drugiego motocykla to nie jest jazda. Teraz go mam i będę się starał nadrobić formę na torze. Przy okazji pozdrawiam Damiana Karnowskiego i całe Jeziorki Kosztowskie.

Komentarze (0)