- Tor nieco różni się od tego, jaki jest zazwyczaj podczas zwodów ligowych. Przejechałem dość sporo okrążeń. Dzięki temu udało mi się sprawdzić różne ustawienia, zobaczymy na ile okażą się trafne w sobotę - powiedział Adrian Miedziński.
Torunianin startujący w Grand Prix Polski z "dziką kartą" przyznał po treningu, że jest zadowolony z losowania pól startowych. - Po raz pierwszy w tym roku miałem szczęście, jeżeli chodzi o jakiekolwiek losowania. W sobotę pojadę dwa razy z pierwszego pola. Zawsze lepiej startować od wewnętrznej, bo ma się wtedy kontrolę nad innymi zawodnikami.
Wychowanek toruńskiego Apatora dodał na koniec, że przygotowania do sobotnich zawodów były dla niego jednocześnie treningiem przed niedzielnym meczem z Tauronem Azoty Tarnów. - Sprawdziłem wszystkie motocykle. Trenowałem też pod kątem najbliższego meczu ligowego w Tarnowie. Wiadomo, że tam też jest bardzo twardo, a toruński tor był dzisiaj wyjątkowo twardy. Miałem czas, aby odświeżyć dwa dodatkowe motocykle, żeby zobaczyć, które z nich będą się lepiej spisywały w niedzielę - zakończył.