Rafał Okoniewski poczynając od pierwszego meczu, ciągle prezentuje się znakomicie. To właśnie popularny "Okoń" jest najlepszym działem armii "Żurawi" i to jemu zespół zawdzięcza najwięcej. Sam zawodnik taką opinię neguje. - Nie, nie można tak powiedzieć. Jeżeli byłyby to zawody indywidualne, wtedy zwycięstwo można zawdzięczać mnie, jednak tutaj liczy się drużyna. Każdy punkt jest ważny i bardzo cenny dla zespołu. Jesteśmy tylko ludźmi, możemy mieć słabszy dzień i wtedy po prostu nic nie idzie. Najważniejsze, by się uzupełniać, gdyż jedynie wtedy można myśleć o wygranych - stwierdza skromnie.
Po wygranej z PSŻ Lechmą Poznań, rzeszowscy żużlowcy zasiedli na fotelu lidera I ligi. - Chcemy zasiąść na tymże miejscu i byłoby idealnie, gdybyśmy nie zeszli z niego aż do samego końca rozgrywek. Będziemy robić wszystko, aby na nim pozostać, zaś każdy mecz rozstrzygać na naszą korzyść. Nie można zapominać, że pozostałe zespoły też nie spoczną na laurach. Przed nami sporo meczów wyjazdowych, gdzie jesteśmy świadomi wagi tych pojedynków. Mecze czy to w Gnieźnie, czy w Grudziądzu będą niezwykle ciężkie i o wygraną będzie trzeba walczyć do samego końca. Każdy jednak jedzie po to, by wygrywać i my także stawiamy sobie takowy jasny cel - mówi żużlowiec Marmy Hadykówki Rzeszów.
Okoniewski ma za sobą kompletnie nieudany sezon spędzony w Gorzowie Wlkp. Wielu fanów negatywnie podchodziło do transferu wychowanek pilskiej Polonii. Zawodnik jednak, dość szybko zamknął usta niedowiarkom. - To nie czas na podsumowania. Sezon niedawno się rozpoczął i ciągle trwa. Na oceny przyjdzie czas po ostatnim meczu. Na razie cieszę się z jazdy, z moich występów. W Rzeszowie odzyskałem tą radość z żużla, którą zatraciłem rok temu. W każdych zawodach daję z siebie 200 procent i mam nadzieję, że dotychczasowe wyniki będą takie w dalszym ciągu - mówi "Okoń" z uśmiechem na twarzy.
Przed rzeszowianami spotkanie w Rybniku z tamtejszym RKM-em. Czego można spodziewać się po zawodnikach Marmy Hadykówki? - Jedziemy tam powalczyć o jak najlepszy wynik. Chcielibyśmy nie zawieść kibiców, zaś sam wierzę, że możemy tam wygrać. Na pewno damy z siebie wszystko - kończy Okoniewski.