Chciałbym wytrzymać to tempo - rozmowa z Rafałem Okoniewskim, zawodnikiem Marmy Hadykówki Rzeszów
W sezonie 2010 Rafał Okoniewski jest krajowym liderem Marmy Hadykówki Rzeszów. "Okoń" pod względem średniej biegopunktowej jest czwartym jeźdźcem rozgrywek I-ligowych. Z wychowankiem pilskiej Polonii rozmawialiśmy w środę m.in. o wywalczonym wraz z Maciejem Kuciapą srebrnym medalu MPPK oraz o niedzielnym pojedynku z Lokomotivem Daugavpils.
Mateusz Kędzierski
Mateusz Kędzierski: Przed kilkoma tygodniami odniosłeś wielki sukces w Toruniu - srebro Mistrzostw Polski Par Klubowych. Jak opiszesz te zawody?
Rafał Okoniewski: To były fajne zawody, drugie miejsce to wielki sukces dla klubu z Rzeszowa. Bardzo cieszymy się ze zdobytego w Toruniu srebra.
Niebywała radość z tego medalu, ale gdyby Maciej Kuciapa dołożył kilka punktów więcej, można było powalczyć nawet o złoto.
- Może i tak, ale myślę, że trzeba być zadowolonym z tego co jest, czyli ze srebra. Te punkty Maćka też były ważne i ciężko wywalczone. Uważam, że należy się cieszyć z medalu.
Po finałowych zawodach w Toruniu, wielu porównywało Rafała Okoniewskiego do Dariusza Śledzia, który w 2005 roku poprowadził Żurawie do złota w MPPK.
- Zgadza się, nawet urywek z tamtego finału leciał na telebimie w Toruniu, gdy jechali oni po złoto. Niestety nie udało się powtórzyć tego wielkiego sukcesu. Nie udało się zdobyć mistrza, ale drugie miejsce też jest dobre, satysfakcjonujące.
Czy można powiedzieć, że Rafał Okoniewski odradza się jeżdżąc w barwach rzeszowskiego klubu?
- Nie wiem czy tak można powiedzieć. Cieszę się przede wszystkim, że dużo jeżdżę, że startuję w każdym meczu. W tym sezonie startuję w Polsce, Szwecji i w Niemczech. Tych zawodów jest więcej, wszystko się zazębia i jakoś to wychodzi. Oby tak dalej, bo to jest dopiero połowa sezonu, a jeszcze druga połówka przed nami. Chciałbym wytrzymać to tempo i fajnie zakończyć sezon.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>