Przed sezonem wielu kibiców zastanawiało się, czy transfer Janusza Kołodzieja do Unii Leszno był dobrym posunięciem. Rzeczywistość pokazuje, że był to przysłowiowy "strzał w dziesiątkę". Po meczu Polonia Bydgoszcz - Unia Leszno zapytaliśmy Kołodzieja o przyczyny jego świetnej jazdy. - W tym roku wszystko układa się po mojej myli. Wiele czynników wpłynęło na dobrą postawę na torze. Zimą popracowaliśmy nad moimi silnikami i jestem bardzo zadowolony z motocykli. Oprócz tego trochę zmieniłem swoje podejście do zawodów. Do tej pory w połowie sezonu czułem się wypalony i zniechęcony. W tym roku jest wręcz odwrotnie i cały czas odczuwam głód żużla. Cieszę się, że mogę pomóc mojej drużynie w odnoszeniu kolejnych zwycięstw - mówi "Koldi".
Kołodziej zdradził nam również, jakie cele przyświecają mu w tym sezonie. - Przede wszystkim chcę awansować do Grand Prix. Wiem, jak trudno jest wywalczyć ten upragniony awans. W poprzednich latach nie udawało mi się wejść nawet do finału światowych eliminacji. Mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej. A jak już będę w światowej elicie, to zrobię wszystko, żeby z niej nie wypaść. Zresztą Magnus Zetterstroem przy okazji eliminacji w Ostrowie powiedział, że łatwiej jest się utrzymać w cyklu, niż do niego awansować. Przede mną trudne zadanie - dodaje Kołodziej.