Janusz Kołodziej dla Sportowefakty.pl: Cały czas odczuwam głód żużla

Janusz Kołodziej jest w tym sezonie w znakomitej formie. W wyjazdowym meczu z Polonią Bydgoszcz zdobył 11 punktów i przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Jak twierdzi żużlowiec, ten rok jest dla niego wyjątkowy, ponieważ cały czas czuje głód żużla.

Przed sezonem wielu kibiców zastanawiało się, czy transfer Janusza Kołodzieja do Unii Leszno był dobrym posunięciem. Rzeczywistość pokazuje, że był to przysłowiowy "strzał w dziesiątkę". Po meczu Polonia Bydgoszcz - Unia Leszno zapytaliśmy Kołodzieja o przyczyny jego świetnej jazdy. - W tym roku wszystko układa się po mojej myli. Wiele czynników wpłynęło na dobrą postawę na torze. Zimą popracowaliśmy nad moimi silnikami i jestem bardzo zadowolony z motocykli. Oprócz tego trochę zmieniłem swoje podejście do zawodów. Do tej pory w połowie sezonu czułem się wypalony i zniechęcony. W tym roku jest wręcz odwrotnie i cały czas odczuwam głód żużla. Cieszę się, że mogę pomóc mojej drużynie w odnoszeniu kolejnych zwycięstw - mówi "Koldi".

Kołodziej zdradził nam również, jakie cele przyświecają mu w tym sezonie. - Przede wszystkim chcę awansować do Grand Prix. Wiem, jak trudno jest wywalczyć ten upragniony awans. W poprzednich latach nie udawało mi się wejść nawet do finału światowych eliminacji. Mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej. A jak już będę w światowej elicie, to zrobię wszystko, żeby z niej nie wypaść. Zresztą Magnus Zetterstroem przy okazji eliminacji w Ostrowie powiedział, że łatwiej jest się utrzymać w cyklu, niż do niego awansować. Przede mną trudne zadanie - dodaje Kołodziej.

Komentarze (0)