Obie ekipy przystąpiły do tego meczu z zamiarem zwycięstwa. Grudziądzanie musieli wygrać, jeśli nadal chcieli liczyć się w walce o miejsce w pierwszej czwórce rozgrywek, z kolei rzeszowianie chcą po rundzie zasadniczej być liderem tabeli. W awizowanych składach nie doszło do żadnych zmian. Miejsca rezerwowych zajęli: Ludvig Lindgren oraz Kevin Woelbert.
Wszystko rozpoczęło się od biegowego zwycięstwa gości. Mikael Max wpadł na metę przed Oliverem Allenem, a za ich plecami toczyła się zażarta walka o trzecią pozycję pomiędzy Davey'em Wattem a Chrisem Harrisem. Obronną ręką z tej rywalizacji wyszedł Brytyjczyk i rzeszowianie objęli pierwsze i jak się później okazało ostatnie prowadzenie w meczu. Kolejne trzy gonitwy to zdecydowana dominacja gospodarzy, którzy już po wyjściu z pierwszego łuku znajdowali się na czele stawki i pewnie dowozili podwójne zwycięstwa. Po czterech wyścigach GTŻ uzyskał 10 punktów przewagi i to właśnie ona zdecydowała o końcowym triumfie grudziądzan.
Kolejność większości wyścigów rozstrzygała się już po starcie i rozegraniu pierwszego łuku. Miejscowym kibicom najwięcej emocji dostarczyły wyścigi z udziałem Krzysztofa Buczkowskiego oraz Harrisa, których waleczność mogła się podobać. I tak w szóstym wyścigu po słabszym starcie popularny "Buczek" szybko uporał się z Maciejem Kuciapą, a chwilę później ruszył w pogoń za Rafałem Okoniewskim. Efektowne szarże wychowanka GKM-u nie przyniosły jednak skutku.
Gospodarze w pełni kontrolowali wynik, przez co w meczu zanotowaliśmy sześć remisowych wyścigów. Znakomicie prezentował się Lee Richardson, który po pierwszym nieudanym starcie wyraźnie dopasował się do grudziądzkiego toru i już po starcie zostawiał wszystkich rywali za swoimi plecami. Znakomita postawa Brytyjczyka nie wystarczyła jednak do nawiązania równorzędnej walki z podopiecznymi Roberta Kempińskiego. Nadzieje w serca rzeszowskich kibiców wlał jeszcze wyścig trzynasty, w którym to Richardson i Harris podwójnie pokonali Watta i Woelberta. Ci jednak odegrali się już bieg później, wygrywając podwójnie i zapewniając swojej drużynie dwa duże punkty do ligowej tabeli.
Podsumowując w ekipie GTŻ-u na słowa pochwały zasługują przede wszystkim Tomasz Chrzanowski i Artur Mroczka, którzy wspólnie wywalczyli aż 23 "oczka" i poprowadzili swoją drużynę do cennego zwycięstwa. Bardzo ważne punkty zdobywał Kevin Woelbert, a w najlepszym momencie z możliwych przebudził się Davey Watt, który poza ostatnim startem spisywał się poniżej swoich możliwości. To samo dotyczy również Krzysztofa Buczkowskiego, który udanie zaprezentował się jedynie w dwóch wyścigach. W pozostałych startach mimo że prezentował ambitną walkę o każdy centymetr toru to nie przekładało się to na jego zdobycz punktową. Słabo spisał się również Oliver Allen, który oprócz inauguracyjnej gonitwy w każdym z wyścigów przyjeżdżał na metę daleko za rywalami. - Jeden start w moim wykonaniu był nieudany, ale pozostałe OK i jestem zadowolony. Cieszę się, że otrzymałem więcej szans pokazania się. Jestem szczęśliwy, że wygraliśmy i jedziemy walczyć do Poznania. Pasuje mi tamten tor i jestem dobrej myśli - mówił tuż po meczu niemiecki junior grudziądzkiego klubu.
W szeregach Marmy oprócz Richardsona nieźle spisał się Chris Harris, który wyraźnie dopasował się do toru w drugiej części spotkania. Ważne "oczka" do dorobku drużyny dorzucał Mikael Max, jednak zawiedli pozostali. O ile zmagającego się z kontuzją obojczyka Dawida Lamparta można usprawiedliwiać, o tyle postawa Rafała Okoniewskiego i w szczególności Macieja Kuciapy pozostawia wiele do życzenia. Niczego szczególnego nie pokazał także Ludvig Lindgren. - Ogromną przewagą gospodarzy jest tutejszy tor, który jest bardzo specyficzny. Na pewno jest to ich duży atut. Tutaj teoretycznie słabszy zawodnik może zaprezentować się lepiej od klasowego jeźdźca. Po pierwszym swoim starcie zmieniłem całkowicie ustawienia, bo miałem problemy na starcie i od razu poczułem, że jest znacznie lepiej. Jestem zadowolony ze swojego występu - mówił po spotkaniu Richardson.
Przed rzeszowianami w rundzie zasadniczej trzy pojedynki: na własnym torze z Lotosem Wybrzeżem Gdańsk i na wyjeździe ze Startem Gniezno i Speedway Miszkolc. Podopieczni Dariusza Śledzia, aby zająć upragnione pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej muszą wygrać przynajmniej dwa spotkania i z pewnością mają duże szanse, by zrealizować to zadanie. Z kolei grudziądzan czeka już tylko wyjazd do Poznania, który jeśli chcą oni marzyć o miejscu wśród najlepszych drużyn pierwszej ligi muszą koniecznie wygrać.
GTŻ Grudziądz - 48
9. Davey Watt - 8 (0,2,2,1,3)
10. Oliver Allen - 2 (2,0,-,0)
11. Tomasz Chrzanowski - 12 (3,3,2,3,1)
12. Kamil Brzozowski - 3+1 (2*,0,1,-)
13. Krzysztof Buczkowski - 6+1 (2*,1,0,3,0)
14. Artur Mroczka - 11+1 (2*,3,3,3,w)
15. Kevin Woelbert - 6+2 (3,1*,0,2*)
Marma Hadykówka Rzeszów - 42
1. Chris Harris - 10+3 (1,2,1*,2,2*,2*)
2. Mikael Max - 9+1 (3,1*,2,2,1)
3. Rafał Okoniewski - 4+1 (1,2,0,1*,0)
4. Maciej Kuciapa - 0 (0,0,-,-)
5. Lee Richardson - 16 (1,3,3,3,3,3)
6. Dawid Lampart - 2 (1,0,1,t,-)
7. Ludvig Lindgren - 1 (0,1)
Bieg po biegu:
1. (69,37) Max, Allen, Harris, Watt 2-4
2. (68,59) Woelbert, Mroczka, Lampart, Lindgren 5-1 (7-5)
3. (69,65) Chrzanowski, Brzozowski, Okoniewski, Kuciapa 5-1 (12-6)
4. (68,57) Mroczka, Buczkowski, Richardson, Lampart 5-1 (17-7)
5. (69,00) Chrzanowski, Harris, Max, Brzozowski 3-3 (20-10)
6. (67,87) Mroczka, Okoniewski, Buczkowski, Kuciapa 4-2 (24-12)
7. (69,06) Richardson, Watt, Lampart, Allen 2-4 (26-16)
8. (69,19) Mroczka, Max, Harris, Buczkowski 3-3 (29-19)
9. (69,19) Richardson, Watt, Woelbert, Okoniewski 3-3 (32-22)
10. (68,87) Richardson, Chrzanowski, Brzozowski, Lampart (t) 3-3 (35-25)
11. (69,72) Buczkowski, Max, Okoniewski, Allen 3-3 (38-28)
12. (68,56) Chrzanowski, Harris, Lindgren, Mroczka (w/u) 3-3 (41-31)
13. (69,47) Richardson, Harris, Watt, Woelbert 1-5 (42-36)
14. (69,00) Watt, Woelbert, Max, Okoniewski 5-1 (47-37)
15. (68,47) Richardson, Harris, Chrzanowski, Buczkowski 1-5 (48-42)
Startowano wg 2. zestawu pól startowych
NCD (67,86) uzyskał Artur Mroczka w 6. wyścigu
Sędziował: Marek Wojaczek (Grodziszka k. Rybnika)
Widzów: 2500