Przed niedzielnym meczem Włókniarz miał tylko matematyczne szanse na zajęcia szóstego miejsca gwarantującego pewne utrzymanie w Ekstralidze. Mimo to żużlowcy Włókniarza nie poddali się i chcieli walczyć o zwycięstwo. Jednak Rune Holcie i Rafałowi Szombierskiemu zabrakło wsparcia od kolegów z drużyny i ostatecznie trzy punkty powędrowały na konto ubiegłorocznego Drużynowego Mistrza Polski. - Jako drużyna na pewno nie cieszymy się z tego wyniku. Chcieliśmy walczyć o wygranie tego meczu, ale nie udało się. Drużyna z Zielonej Góry jest lepsza i pokazała to - nie krył rozczarowania "Szumina".
Był to jednak najlepszy mecz wychowanka RKM-u Rybnik w tym sezonie. Po ostatnim meczu w Częstochowie 28-latek żałował, że nie udało mu się wykręcić dwucyfrowej zdobyczy punktowej. Tym razem powiodła mu się ta sztuka. - Cieszę się z tego, że zdobyłem dziesięć punktów. W końcu zrobiłem dwucyfrówkę. Mogłem zrobić punkt więcej, ale on i tak by nic nie dał - mówił zawodnik Włókniarza.
Włókniarz Częstochowa w meczu o 7. miejsce gwarantujące udział w barażu o Ekstraligę zmierzy się z bydgoską Polonią. Co ciekawe obie drużyny spotkają się w ostatniej kolejce fazy zasadniczej na torze w Bydgoszczy. Dla częstochowian będzie to więc wymarzona okazja do treningu na torze rywala. - Myślę, że Polonia będzie słabszym rywalem niż my. Zawsze jeździło mi się tam bardzo dobrze. Słyszałem, że coś tam kombinują z torem, ale myślę że sobie poradzimy - kończy zawodnik "Lwów".