Szymon Woźniak w środę w Gorzowie, podczas ostatniej rundy Ligi Juniorów, zanotował zarówno dwa dobre biegi, wygrane, jak i też dwa biegi, w których dowoził po "oczku". Jak ocenia swój występ na stadionie im. Edwarda Jancarza? - Były dobre biegi, były też trochę gorsze, ale na tym ten sport polega. Trzeba popełniać błędy, następnie dowiedzieć się jakie to są błędy i wyciągać z nich wnioski - komentował po ostatniej rundzie Ligi Juniorów młodzieżowiec bydgoskiej Polonii.
Młodzieżowcy Polonii Bydgoszcz w całym cyklu zajęli ostatecznie drugą pozycję, aczkolwiek przed tymi zawodami istniała jeszcze szansa na wygranie cyklu. - Bardzo się cieszymy z drugiego miejsca w całym cyklu. W zeszłym roku nie wyglądało to tak kolorowo, chyba mieliśmy ostatnie miejsce, także widać znaczącą poprawę i musimy się cieszyć, że idzie nam coraz lepiej - z uśmiechem opowiadał Szymon Woźniak.
Kalendarz startów młodzieżowców jest bardzo napięty, mają wiele startów. Czy według juniora z Bydgoszczy taka ilość zawodów młodzieżowych wystarcza, aby się objeździć i pokazać? - Natężenie startów dla młodzieżowca jest dosyć duże. Jest MDMP, Liga Juniorów, Pomorska Liga Młodzieżowa, różne eliminacje. Myślę, że więcej startów dla juniorów nie potrzeba, teraz jest w sam raz i cieszymy się, że możemy tak często startować - zaznaczył.
W ostatniej kolejce ligowej drużyna Polonii zmierzy się na własnym obiekcie z Włókniarzem Częstochowa. Wiadomym jest, że te dwie drużyny między sobą rozstrzygną, która będzie jeszcze walczyła o utrzymanie w barażu, a która bezpośrednio spadnie do niższej klasy rozgrywkowej. Jaki cel przed tym ostatnim spotkaniem rundy zasadniczej stawiają sobie zawodnicy bydgoskiej drużyny? - Na pewno chcemy się jak najlepiej zaprezentować i przede wszystkim wygrać, aby to się korzystnie poukładało nam w układzie tych baraży. Na pewno zwycięstwo dałoby nam taką psychiczną przewagę nad Częstochową, tym bardziej, że mamy nadzieję, że na baraże wróci Emil - zakończył Szymon Woźniak.