W środowych zawodach Ligi Juniorów Piotr Paluch, trener juniorów Caelum Stali Gorzów, każdemu z czwórki zawodników dał po trzy szanse do zaprezentowania się. - Wszyscy zawodnicy pracowali na ten złoty medal. Tak samo Paweł Parys, który wyjechał we wcześniejszych zawodach. To było uczciwe posunięcie, żeby wszyscy zawodnicy jechali po trzy biegi - mówił po zawodach. - Mimo to, że gdyby Przemek jechał cztery to moglibyśmy wygrać te zawody, ale chodziło o to, żeby każdy pojechał - dodał.
Jak sam zaznacza, to drużyna wygrała. Były zawodnik gorzowskiej drużyny nie zapisuje sobie zasług za wygranie Ligi Juniorów przez jego podopiecznych. - Drużyna wygrała. To nie tylko moja drużyna. Również trener Czesław Czernicki prowadzi tą młodzież ze mną. Satysfakcja jest tym bardziej ogromna, że w tamtym roku było trzecie miejsce, w tym roku jest złoto, można powiedzieć takie zdecydowane. Chociaż losy złota ważyły się przed tym turniejem. Byliśmy dobrej myśli i widać, że pod wodzą Przemka Pawlickiego chłopacy się rozwijają i idą do przodu - komentował po zawodach Paluch.
W tych zawodach wystąpiła dwójka bardzo młodych i obiecujących zawodników, a mianowicie Bartosz Zmarzlik, reprezentant gorzowian, oraz Piotr Pawlicki junior, zawodnik Unii Leszno. Obaj ci zawodnicy jednak nie mieli okazji, żeby stanąć razem pod taśmą. Czy trener "żółto-niebieskiej" młodzieży specjalnie tak ustawił tabelę biegową, żeby ci zawodnicy się ze sobą nie spotkali? - Nie zrobiliśmy tego specjalnie. Nie ma co się doszukiwać między nimi rywalizacji. Jeszcze na to przyjdzie czas. Na razie chłopaki się szkolą, uczą wygrywać, uczą się jeździć technicznie i to jest najważniejsze.
W ciągu ośmiu rund Ligi Juniorów połowa należała do młodzieżowców Caelum Stali Gorzów. - Wyniki mówią same za siebie. Gdy byliśmy drudzy lub trzeci to też był tylko mały peszek, który nas pozbawił wygranej. Na osiem rund, cztery wygrane to jest naprawdę dużo - powiedział o wynikach swoich podopiecznych.
Ten sezon dla najmłodszych zawodników "żółto-niebieskich" jest bardzo udany. Najpierw złoto w MMPPK, teraz triumf w Lidze Juniorów. Jak na razie jest to złoty sezon dla Caelum Stali Gorzów. - To prawda. Na razie zdobywamy złota. Zostało jeszcze parę imprez, więc kto wie. Jednak najważniejsza jest drużyna seniorów - zaznacza Piotr Paluch.
Obecnie drużyna z Gorzowa ma małe problemy kadrowe. W Lesznie na pewno nie zaprezentują się Nicki Pedersen, który jest kontuzjowany, oraz Przemysław Pawlicki, który nie może wystąpić ze względu na umowę na linii Leszno-Gorzów. Nie wiadomo też w jakiej formie będzie Matej Zagar, który narzekał na uraz ręki po upadku w Anglii. Co sądzi o tych problemach trener gorzowskich juniorów? - Dobrze, że te kłopoty kadrowe są przed play-offami, a nie w czasie. Wszyscy się wykurują do tych najważniejszych meczów - zapewnia.
Wiele osób spekuluje już na temat fazy play-off. Niektórzy przepowiadają, że Caelum Stali przyjdzie zmierzyć się już w pierwszej fazie tej rundy z rywalem zza miedzy, czyli Falubazem. - To są gdybania. Zobaczymy po ostatniej kolejce. Nie sądzę, żeby Falubaz przegrał u siebie z Tarnowem, ale to jest sport i wszystko jest możliwe - zakończył Piotr Paluch.