Adam Czechowicz: Może najlepszym rozwiązaniem będzie spakowanie się

Zawodnik opolskiego Kolejarza był zadowolony ze swojego ostatniego występu w rozgrywkach II ligi w sezonie 2010. Żałował bardzo, że dla niego był on tak krótki i pechowy.

Adam Czechowicz w niedzielnym pojedynku z Holdikom Ostrovią Ostrów Wielkopolski wywalczył 8 punktów w czterech startach. - Jechało mi się w Ostrowie bardzo dobrze. Co prawda jak na moje warunki po chorobie tor był dosyć ciężki, ale moje motocykle spisywały się świetnie na tej nawierzchni. Duża w tym zasługa pana Andrzeja Krawczyka, który przygotował mi motocykle - mówi zawodnik Kolejarza.

Bieżący sezon nie był dla niego szczęśliwy. Ze względu na kłopoty zdrowotne wystąpił tylko w czterech spotkaniach. - Czuję się coraz lepiej na motocyklu. Można powiedzieć, że dla mnie sezon się dopiero zaczął. Jednak nie znaleźliśmy się w czołowej czwórce tabeli i trzeba się niestety powoli pakować - mówi 29-latek.

Barw opolskiego klubu w tym sezonie nie dane już mu będzie reprezentować. Będzie jednak próbował znaleźć sobie okazje do startów w innych zawodach. - Jeśli uda się coś znaleźć w najbliższych tygodniach, to będę próbował dalej jeździć. Jeśli nikt się nie odezwie, to może najlepszym rozwiązaniem będzie spakowanie się, pomycie motocykli i szykowanie się na kolejny sezon. Jestem w kontakcie z menadżerem w Anglii, który próbuje mi załatwić starty w Premier League. Może właśnie ten kierunek byłby dobry na odbudowanie kondycji oraz formy i pobawienie się jeszcze w tym roku w żużel - mówi Czechowicz.

Wychowanka Stali Gorzów poprosiliśmy o podsumowanie pierwszej części rozgrywek na torach II ligi. Do rundy finałowej nie dostała się jego drużyna, która teoretycznie wydawała się mocna. - Byłem przed sezonem bardzo optymistycznie nastawiony jeśli chodzi o naszą postawę. Coś nie zagrało tak jak powinno. Może ci zawodnicy nie tworzyli monolitu, który jest potrzebny w żużlu. Za dużo było indywidualności, a za mało wsparcia między sobą. Brakowało drużyny. Ciężko mi coś więcej powiedzieć, bo ja tak naprawdę jestem od miesiąca czynnym sportowcem. Próbowałem robić to, co do mnie należy. Bardzo się cieszę, że nie wychodziło to najgorzej. Miałem obawy, że w ogóle nie wystartuję w tym roku. Wystartowałem w kilku zawodach i były one dobre w moim wykonaniu - mówi zawodnik Kolejarza.

Zdaniem Czechowicza największe szanse na awans do I ligi ma Lubelski Węgiel KMŻ Lublin. - Na dzień dzisiejszy chyba zespół z Lublina jest najmocniejszy. Nie można zapominać o Łodzi, a drużyny z Ostrowa i Rawicza są mocne na swoich torach. W górnej części tabeli znalazły się zespoły, które jechały najlepiej. W rundzie finałowej wszystko zaczyna się od nowa i walka powinna toczyć się do ostatniego meczu - zakończył żużlowiec opolskiego klubu.

Komentarze (0)