Maciej Piaszczyński kontuzji nabawił się niespełna trzy tygodnie temu podczas poznańskiej rundy zawodów o Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwo Wielkopolski. Pierwsze diagnozy mówiły nawet o dwóch miesiącach przerwy, ale wszystko wskazuje na to, że były zbyt pesymistyczne. Młody zawodnik jest już gotowy do jazdy i w najbliższy piątek najpewniej wystąpi w treningu punktowanym Intaru Lazur Ostrów Wlkp. z Unią Tarnów. Towarzyskie spotkanie ma być generalnym sprawdzianem formy zawodników obu drużyn przed niedzielną rywalizacją w lidze. - Dopiero w piątek okaże się czy kontuzja została do końca zaleczona i czy moja dyspozycja upoważnia mnie do występu w lidze - mówi Piaszczyński.
19-latek nie ukrywa, że z powrotem na tor wiąże określone nadzieje. Tym bardziej, że do momentu kontuzji spisywał się co najwyżej średnio. - Czuję się trochę tak jakby sezon miał się dla mnie dopiero rozpocząć. Przed kontuzją spisywałem się bardzo słabo, dlatego teraz mam wielką nadzieję, że z każdym kolejnym dniem moja forma będzie rosła. Chciałbym jeździć co najmniej tak dobrze jak w ostatnich meczach ubiegłorocznego sezonu, kiedy byłem mocnym punktem PSŻ Poznań. Zobaczymy. Na pewno dam z siebie wszystko - kończy młodzieżowiec I-ligowca.