Wcześniej zawsze coś było nie tak - wypowiedzi po półfinale MIMP w Lublinie

Szymon Kiełbasa wygrał zaległy półfinał MIMP rozegrany w Lublinie. Do finału awansowali także Adrian Szewczykowski, Sławomir Musielak, Borys Miturski oraz Tadeusz Kostro.

Szymon Kiełbasa (Tauron Azoty Tarnów): Jechałem tutaj aby awansować, nie sądziłem że uda mi się wygrać. Przegrałem tylko jeden bieg, w którym wygrał ze mną Tadek Kostro. On świetnie zna ten tor, a ja w pierwszym starcie nie byłem jeszcze tak dobrze spasowany. Bardzo się cieszę z tego wyniku, pierwszy raz udało mi się awansować w takim turnieju, wcześniej zawsze coś było nie tak. Mam nadzieję, że w finale uda mi się sprawić niespodziankę.

Tadeusz Kostro (Lubelski Węgiel KMŻ): Ciężko było wywalczyć ten awans, chociaż początek miałem bardzo dobry. Później tor się zmienił, miałem też gorsze pola startowe. Musiałem trochę się męczyć, ale walczyłem o te pozycje. Jestem bardzo zadowolony i dumny z siebie. Odjechałem osiem biegów, startów miałem chyba z dziesięć, bo sporo było powtórek. Rywalizowałem z jednymi z najlepszych juniorów w Polsce. To najlepszy występ w mojej karierze. Ostatni bieg już troszkę odpuściłem, odjechałem tak na "pamparampam" bo musiałem oszczędzać silnik, który ma już sporo biegów przejechanych. Muszę dbać o niego w kontekście spotkań ligowych.

Adrian Szewczykowski (PSŻ Lechma Poznań): Przyjechałem tutaj z nastawieniem na awans i cel został zrealizowany. Nie lekceważyłem żadnego z rywali, niemniej jednak nie sądziłem że będzie aż tak ciężko, w tej sytuacji ten wynik jeszcze bardziej cieszy.

Sławomir Musielak (Unia Leszno): Było sześciu zawodników równorzędnie walczących o awans, zawody bardzo wyrównane. Potrzeba było sporo biegów dodatkowych, żeby wyłonić tych, którzy wystąpią w Toruniu. Cieszę się, że jadąc pierwszy raz na tym torze poradziłem sobie dobrze, przy okazji sprawdziłem nowy silnik. Myślę, że kibice nie żałują przyjścia na te zawody, zwłaszcza że do końca były emocje. Mam nadzieję, że w finale powalczę o zwycięstwo, w zeszłym roku zostałem wicemistrzem, teraz chcę powalczyć o więcej.

Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra): No niestety nie udało się. Czegoś mi brakowało, miałem słabe starty i się męczyłem, a ciężko było wyprzedzać. Pierwszym rezerwowym będzie Łukasz Sówka, ja będę siedział i czekał. Oczywiście nie życzę chłopakom żadnych kontuzji, ale żużel jest takim sportem, w którym wszystko się może zdarzyć.

Komentarze (0)