Emil Pulczyński: Mam nadzieję, że będziemy w półfinale

Z każdą godziną zbliżającego się meczu rewanżowego pary Unibax Toruń - Betard WTS Wrocław, rosną emocje. Wrocławianie po okazałym zwycięstwie w pierwszym meczu, do grodu Kopernika jadą po zwycięstwo. Tymczasem Unibax musi wziąć się w garść, bowiem widmo zakończenia sezonu już w sierpniu jest coraz bliższe. Nastroje tonuje młodzieżowiec z Torunia, Emil Pulczyński. - Po prostu będziemy mieli więcej pracy na własnym torze - mówi.

- Nie udało nam się powtórzyć wyniku sprzed tygodnia. Szkoda, możemy trochę żałować. Teraz będziemy musieli więcej się napracować u siebie - przyznaje Pulczyński. - Jednak mam nadzieję, że spotkanie wygramy i to taką różnicą, że będziemy w półfinale - opowiada z optymizmem młodzieżowiec.

W pierwszym sierpniowym spotkaniu obu zespołów Pulczyński nie wystąpił z powodu kontuzji, której nabawił się w finale Brązowego Kasku w Lesznie. - Teraz już jest zdecydowanie lepiej. Co prawda odczuwam jeszcze ból w kolanie, ale z każdym kolejnym dniem widać poprawę. Myślę, że na rewanż będę w stu procentach sprawny - zapowiada.

Pierwszym startem po kontuzji był finał Srebrnego Kasku w Bydgoszczy. W nim junior Unibaksu zajął siódme miejsce. - Byłem trochę poobijany w tych zawodach. Jednak sądzę, że siódme miejsce nie jest bardzo złe, a za rok postaram się jeszcze poprawić swoją lokatę - mówi Pulczyński. Właśnie w Bydgoszczy bardzo groźny wypadek zanotował Paweł Zmarzlik. - Niestety, bardzo mocno Paweł się przewrócił, każdy myślał o nim i o jego stanie zdrowia. Nic, tylko życzyć mu jak najszybszego powrotu do zdrowia - kończy młodzieżowiec.

Źródło artykułu: