Agnieszka Rembowska: Skąd pomysł na zabawę żużlem?
Bartosz Smektała: Odkąd tylko pamiętam żużel przyciągał moją uwagę. Teraz speedway to dla mnie coś więcej niż tylko zabawa. Może nawet zajęcie na całe życie.
Masz jakiś plan, jeżeli chodzi o twoją karierę?
- Póki co jeżdżę w Sparcie Śrem, ale w planach mam zamiar przenieść się do szkółki żużlowej w Lesznie. Może już nawet za rok!
Przed wyjazdem na tor
Gdyby nie żużel, sport i tak byłby najważniejszy?
- Gdyby nie żużel to na pewno był by to sport związany z motorami. Myślę, że najbliższy byłby mi motocross.
Nauczyciele w szkole przez to bardziej naciskają na naukę?
- Na razie nie odczuwam żadnego nacisku ze strony nauczycieli.
Jak pamiętasz swoją pierwszą jazdę motorem?
- No cóż trochę strachu miałem ale po paru łukach poznałem zasady żużla. Jak wyłamać motor i jak go prowadzić. Od tego czasu minęły zaledwie 3 miesiące, więc pamiętam to doskonale, ale z pewnością, będzie to dla mnie niezapomniana chwila do końca życia.
Trenujesz na torze Unii Leszno, co myślisz sobie jeżdżąc po ścieżkach, którymi ściga się czołówka światowego speedwaya?
- Myślę o tym, aby móc w przyszłości na równi ścigać się tu z nimi, no i oczywiście wygrywać!
Masz już swojego idola?
- Tak owszem, jest nim Jarosław Hampel.
Zdarza ci się marudzić, kiedy masz zrobić coś przy motorze? Czy zawsze z zapałem przystępujesz do pracy?
- Wręcz przeciwnie odciągnąć mnie od motoru to duży problem.
Kto pomaga ci w przygotowaniach do treningów?
- Oj, cała rodzina biega i mi pomaga, najwięcej robi mój tata, który zawsze, jeżeli chodzi o sprawy sprzętowe ma wszystko dopięte na ostatni guzik. Ale mama też się stara jak tylko może i jak potrafi. Fajnie, że rodzina chce mnie tak wspierać, bardzo im za to dziękuję!
W pakowaniu po treningu pomaga rodzina
A na koniec, twoje największe marzenie? Jest takie, czy już się spełniło?
- Największe marzenie to znaleźć się w pierwszym składzie Unii Leszno i zdobywać dla niej komplety punktów.
Dziękuję za rozmowę!
- Również dziękuję za rozmowę i chciałbym pozdrowić czytelników SportoweFakty.pl oraz wszystkich przyjaciół!
Rozmawiała: Agnieszka Rembowska