Jurica Pavlic: Zdziwiło mnie, że odpadła Stal Gorzów

W rewanżowym spotkaniu pierwszej rundy play-off pomiędzy Unią Leszno a Tauronem Azotami Tarnów Jurica Pavlic zdobył sześć punktów i dwa bonusy. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl leszczyński junior opowiedział m.in. o swojej nie najlepszej formie oraz zbliżającym się występie w Grand Prix Chorwacji.

Pomimo tego, że niedzielny występ przeciwko tarnowskiej Unii był najlepszym w wykonaniu Juricy Pavlica od kilku spotkań, to jednak młody Chorwat przyznaje, że nie jest zadowolony ze swojej tegorocznej jazdy. Liczy jednak na to, że mimo wszystko znajdzie się dla niego miejsce w składzie leszczynian na następny sezon. - Przez cały czas nie jest tak jak być powinno. I nie mówię o motocyklach czy przygotowaniu toru. Biorę winę na siebie i chodzi mi głównie o moją formę, która nie jest najlepsza. Zobaczymy co będzie w przyszłym roku. Mam nadzieję, że działacze Unii Leszno będą chcieli, żebym tu pozostał.

Junior leszczyńskiej Unii nie krył za to radości z awansu swojego teamu do dalszej części rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Polski. - Mecz był na styku do samego końca. Cieszę się niesamowicie, że udało nam się wygrać i awansować do półfinału, w którym mam nadzieję pojedziemy jeszcze lepiej. Zdziwiło mnie trochę, że odpadła Stal Gorzów, która przez cały sezon jechała bardzo dobrze, ale cóż, taki jest żużel.

Jurica Pavlic wystartuje z dziką kartą w Grand Prix Chorwacji, które w najbliższą sobotę odbędzie się w jego rodzinnym Gorican. - Nic specjalnego nie szykuję. Liczę, że uda mi się być na tyle szybkim, żeby móc nawiązać walkę z najlepszymi zawodnikami na świecie i pokazać kawałek dobrego żużla. Nie chcę być sto metrów z tyłu, tylko przygotować się na tyle dobrze, żeby osiągnąć przyzwoity wynik - powiedział dla SportoweFakty.pl Pavlic.

Komentarze (0)