- Ogólnie nie jestem z siebie zadowolony, nie wyszły mi te zawody za bardzo. Byłem nastawiony na zupełnie inny wynik. Starałem się jak mogłem, jechałem na dwóch silnikach, ale niestety wyszło jak wyszło- powiedział Janowski. Zawodnik w ciepłych słowach wypowiedział się o bohaterze środowego meczu Emilu Pulczyńskim.- Gratuluje Emilowi, bo pojechał dziś naprawdę super zawody. Bardzo dobrze jechał zwłaszcza w ostatnich swoich biegach, gdzie pokonał m.in. mistrza świata, co naprawdę nie jest łatwe. Szacunek dla Emila, to był jego wieczór.
A co junior Betardu Wrocław sądzi o najbliższym rywalu swojej drużyny, jakim będzie Falubaz Zielona Góra?- Do następnego spotkania musimy się już teraz zacząć przygotowywać. To są półfinały, więc nie ma co wybierać sobie przeciwników, nie ma znaczenia przeciwko komu mielibyśmy jechać. Z każdym trzeba jechać jak najlepiej. Z pewnością będziemy się starać wygrać najbliższy mecz, to będzie nasz cel- podkreślił 19-letni zawodnik.
Żużlowiec odniósł się także do spekulacji, jakoby w przyszłym sezonie miał reprezentować barwy toruńskiego Unibaksu.-Nigdy nie mówię nie, jestem otwarty na wszystkie propozycje co do moich startów w Polsce. Wiadomo - pierwszeństwo ma klub z Wrocławia, bo tam się urodziłem i to jest mój klub. Jednak to jest życie, więc wszystko się może zdarzyć- zaznaczył Janowski.
Na sam koniec żużlowiec poruszył kwestię jeszcze co najmniej jednego startu, jaki czeka go na toruńskiej MotoArenie, a mianowicie finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. Zawody te odbędą się 11 września.- Będę chciał pojechać jak najlepiej, ja zawsze jeżdżę na maxa. Może dzisiaj nie było tego do końca widać, ale na pewno się starałem- kończy utalentowany wrocławianin.